niedziela, 1 marca 2015

Umieranie, czyli kij w mrowisko

Kiedy kilka lat temu, po wyborach po dziesiątym kwietnia powiedziałam koledze, że zaczął się początek końca naszego kraju, wyśmiał mnie. Miała zacząć się prosperita, nowoczesność, Europa, oraz ogólny dobrobyt, w którym ptasiego mleka nikomu nie zabraknie.
Jakoś ludziom brakuje mleka i to niekoniecznie ptasiego.
Wizyty w centrum Katowic od kilku lat przyprawiają mnie o coraz większe przygnębienie.
Już o tym pisałam, choć z nadzieją, że to sytuacja przejściowa. Teraz wyraźnie widać, że to ogromne miasto umiera. Sklepu na głównych ulicach znikają, a na tych, które jeszcze działają pojawiają się z dnia na dzień kartki z napisem "sprzedam". Miejsca, które od zawsze cieszyły się wielką popularnością i sztuką było zdobycie lokalu handlowego, teraz wyprzedają za psie pieniądze sklepy z wyposażeniem i towarem, salony fryzjerskie i kosmetyczne. Plajtują nawet "ciucholandy".
Myślę, że ten proces nie dotyczy jedynie mojego miasta. Jest to efekt nie tylko zbudowania w nadmiarze wielkich centrów handlowych, które zabierają klientów małym sklepom. Supermarkety też jakby przestawały powoli mamić nas pozorną obfitością.
Kiedy dodamy do pustych sklepów puste okna kamienic, w których wieczorem można zaledwie znaleźć pojedyncze światełka, mamy obraz miasta widma.
Oczywiście w przypływie optymizmy będziemy mówić, że to naturalny proces, że sklepy nie mają parkingów, że centra handlowe są nowocześniejsze i koncentrują sklepy różnych branż w jednym miejscu. Zauważam, że podobnie jest (było) w ścisłym centrum miasta.
My po prostu już nie mamy pieniędzy. Nie mamy za co kupować. Rozpędzona lokomotywa polskiego przemysłu już dawno toczy się w trybie jałowym. Nie tylko nikt nie dosypuje węgla, ale rozkradziono cały skład. Po krzywych torach toczą się bezwładnie same wyszczerbione koła. Skoro niczego nie produkujemy, to skąd mamy brać środki na zakup chlebka?
Żeby było śmieszniej, prawie cały naród pracuje. Mamy urzędników, nauczycieli, sprzedawców i handlowców, fryzjerki i kosmetyczki, lekarzy i dentystów, policjantów, garstkę żołnierzy, ale głównie urzędników. Są jeszcze rolnicy, ale trzeba z nimi wreszcie zrobić porządek. Obłożyć podatkami, jak innych porządnych ludzi. To nic, że wtedy nie będzie nas już stać na jedzenie, ale przynajmniej będzie sprawiedliwie. Zamknąć polskie, państwowe kopalnie, po to, by w tym samym miejscu mogły zaistnieć nagle opłacalne kopalnie z niemieckim właścicielem. Komu się nie podoba, niech jedzie na zmywakpożyć w wielkim świecie.
Zakłady produkcyjne w większości należą do zagranicznych właścicieli, którzy nie tylko zabierają do siebie wypracowany zysk, ale nie płacą też u nas podatków. Podobnie sprawa ma się z handlem. Ostatnie polskie sklepy, które dają nam miejsca pracy i płacą podatki, właśnie umierają.
Zajrzałam dziś na olx i z przypadku znalazłam się wśród ofert lokali handlowo usługowych w moim mieście. Wszystkie "doskonale prosperujące", w świetnych punktach, że stałą klientelą, rozreklamowane... do wzięcia za psie pieniądze.
Jak stado baranów wędrujemy do marketów, centrów handlowych i galerii. Wielki świat. Europa.
Europa i wielki świat doskonale potrafią zadbać o siebie - naszym kosztem i za naszym przyzwoleniem.
Możemy sobie popatrzeć przez szybkę.
Już niedługo, bo z braku klientów i ten objaw pozornego dostatku się zawali.
Dla własnej wygody i kilku łyków blichtru podcinamy gałąź na której siedzimy.
Jak stado zarzynanych owiec zachłystujemy się obrazem dostatniego zachodu, obfitością, pięknem.
Nie widzimy tego, co wartościowe i ładne u nas. Plujemy na naszą ciekawą historię, z której możemy być dumni.
Zachłystujemy się cudownymi miastami zachodu. Londyn, Berlin, Paryż...
Niemal identyczna (chyba ładniejsza) kamienica stoi na rogu ulic 3Maja i Stawowej. Kilka lat temu spłonęła kopuła.

Znalezione obrazy dla zapytania kamienice katowice
Już doskonały ustrój zaczął nam psuć wygląd miasta. Tak zaczynała się (kiedyś) malownicza ulica Młyńska.(poniżej na zdjęciu z czasów wojny)



Znalezione obrazy dla zapytania kamienice katowiceZnalezione obrazy dla zapytania kamienice katowice




Znalezione obrazy dla zapytania kamienice katowice

Miasto brzydnie i umiera z powodu biedy, nie z powodu naturalnego braku urody...
Opustoszałe kamienice, wystawy sklepów zaklejane arkuszami papieru, ciemne okna.
Obraz miasta w którym ludzi nie stać na zakupy i na utrzymanie wielkich mieszkań. Kiedyś takie kilkuset metrowe, wielopokojowe mieszkania utrzymywali zwykli kupcy, rzemieślnicy i urzędnicy. Dziś w bramach hula wiatr i siedzą miłośnicy trunków.
Agonia.

2 komentarze:

  1. Coraz więcej w świecie przykładów na upadek miast po upadku przemysłu, który generował ich rozwój. Szkoda, że i w Polsce takie rzeczy mają miejsce. Zapatrzeni w rozwój zachodniej cywlilizacji przegapiliśmy zagrożenia. Żal, bo za tym są ludzkie dramaty.

    OdpowiedzUsuń
  2. Co prawda pochodze z mniejszego maisteczka, ale ono tez jest w agonii, zwłaszcza po sezonie... a rynek swieci pustymi oknami z napisami : do wynajęcia... zbudzimy się z letargu, czy bedzie za późno? czy jak baranki pojdziemy na rzeź? smutne, lecz prawdziwe... pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń