środa, 29 kwietnia 2015

Trutka na gryzonie

Obecne trutki na szczury działają długotrwale, zbijając zwierzęta blokując im produkcje witaminy K.
Kot może zjeść już zatrutą myszkę i potem samemu powoli umierać.
Tak stało się z naszą Kicią. Nie miała szans. Ratowanie jej, leki, kroplówki nie pomogły, bo objawy: nie jedzenie i nie picie, były już początkiem końca. Weterynarz mówi, że trucizna mogła być zjedzona nawet do trzech tygodni wcześniej.
Uważajcie na swoje koty, zwłaszcza te wychodzące w mieście lub okolice jakichś magazynów, gdzie wykłada się trucizny na gryzonie. Nim zaczną się objawy - jest za późno.
zostanie puste miejsce...

wtorek, 14 kwietnia 2015

Święto Ludzi Karpat

Szanowni Państwo,
Mając na uwadze wielkie bogactwo kultury i bioróżnorodności Karpat, możliwości i szans jakie wynikają z Konwencji Karpackiej, a także wsparcia rozwoju terenów górskich proponowanych w programach PROW i programach regionalnych na lata 2014-2020, w oparciu o doświadczenie współpracy w ramach Redyku Karpackiego 2013, ukazując wspólne dziedzictwo wołoskie, zapraszamy wszystkich miłośników gór na I ZJAZD KARPACKI – zorganizowany pod patronatem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej przez jedną z najstarszych organizacji społeczno–kulturalnych działających na terenie Karpat – Związku Podhalan – przy wsparciu i współdziałaniu innych stowarzyszeń i organizacji działających na terenach górskich.
Ludźmierz to miejsce szczególne dla podkarpackiej, podhalańskiej ziemi od kilkuset lat. W tym roku przypada I rocznica Kanonizacji Świętego z Karpat – Jana Pawła II, który brał udział w koronacji obrazu Matki Bożej Ludźmierskiej, a także odwiedził w 1997 roku to Sanktuarium. Na uroczystość Świętego Wojciecha zjeżdżają się tutaj co roku bacowie i gazdowie, by rozpocząć wiosenny redyk. Dziś, w 80-tą rocznicę I Święta Gór, które odbyło się w Zakopanem w 1935r. chcemy spotkać się ponownie, by podkreślić wspólne dziedzictwo kulturowe, a jednocześnie zwrócić uwagę na bioróżnorodność przyrodniczą, te dwa aspekty są bowiem podstawą zrównoważonego rozwoju terenów górskich.
W załączeniu przesyłamy plakat oraz zaproszenie w wersji graficznej, więcej informacji znajdą Państwo na stronie www.redykkarpacki.pl

Z poważaniem

Maria Kohut 
Biuro Fundacji
,
Fundacja Pasterstwo Transhumancyjne
43-474 Koniaków 33, KRS 0000414829 
NIP: 5482659302, REGON:242889138

sobota, 4 kwietnia 2015

Święto w ciszy

Uwielbiam święta.
W mieście robi się wtedy tak cicho...
Bez hałasu, bieganiny, szalonego ruchu, pośpiechu miasto staje się przez chwilę przyjazne ludziom.

Wszystkim tu zaglądającym życzę, by Zmartwychwstanie było dla Was
świętem Miłości, Pokoju i Nadziei.
Znalezione obrazy dla zapytania zmartwychwstanie
WESOŁYCH ŚWIĄT!

środa, 1 kwietnia 2015

Niejadalna czekolada

No, bo jak nazwać czekoladę, która składa się głównie z konserwantów i substancji zapachowych?
A w sklepach takie przeważają. Żeby dostać czekoladę, która smakuje jak czekolada (czy smaki z dzieciństwa wszystkich prześladują?) trzeba się wybrać do centrum miasta i zapłacić szokująco dużo.
A marzy mi się taka rozpływająca w ustach, nie zaś twarda substancja o konsystencji kruszącego się plastiku, z której trudno wydobyć właściwy smak i aromat. Po przeczytaniu składu kolejnej tabliczki - poddałam się. To ja już wole własny produkt.
Do tej pory zrobiłam 2 podejścia, niestety do zdjęć nie dotrwało nic...
Znalezione obrazy dla zapytania czekolada domowa
zdjęcie wyszperane w necie
Z tego samego przepisu, za pierwszym razem długo gotowałam podane produkty, cukier stał się więc ciągutkiem i wyrób końcowy miał delikatnie coś wspólnego z toffi. (mniam!)
Za drugim razem skróciłam czas ogrzewania składników do minimum, więc całość wyszła krucha. (kolejne mniam!) W dodatku za drugim razem "foremkę" podsypałam gorzkim kakao, więc bosko słodka masa miała, gorzką, cudowną otoczkę.
Wszystko robi się szybko i bez specjalnej papraniny. Najtrudniejsze jest oczekiwanie, aż masa się wystudzi. Na pocieszenie zostaje wyskrobywanie garnka i oblizywanie łyżki.
Jak zrobić?
1 i 1/2 szklanki cukru + 1/2 szklanki mleka + kostkę masła (200g) rozpuścić na małym ogniu (temperatura i długość gotowania decyduje, czy zrobi się ciągutek, czy krucha masa) NIE PRZYPALIĆ!
Dodać nieco zapachu waniliowego lub cukier waniliowy oraz 4 czubate (można więcej) łyżki kakao.
Po zdjęciu z ognia wsypujemy 2 i 1/2 szklanki mleka w proszku (pełnego, nie granulowanego) i wszystko miksujemy, żeby nie było grudek.
Masę wlewamy do foremki wyłożonej papierem do pieczenia lub silikonowej formy.
Ja użyłam wieczka z pudełka do butów wyłożonego papierem silikonowanym.
Z podanych powyżej produktów wychodzi prawie kilogram słodkiej masy (czyli ok.10 tabliczek czekolady). Koszt wykonania wynosi około 10 złotych.
Wystudzony blok słodkości (u mnie stał całą noc w lodówce) pokroiłam na 10 części, które zawinęłam w kawałki papieru do wypieków. Tak przechowywane w dostępnym miejscu bardzo szybko zaczęły "odparowywać".
Już wiem, że można do robionej masy czekoladowej dodać inne lubiane aromaty: rumowy, arakowy, itd.
Kolejnym wariantem, który będę próbowała zrobić, będzie zmieszanie masy czekoladowej z orzechami i/lub pokruszonymi herbatnikami.
Takie "swojskie" czekolady robiło się w domu, gdy wszystko było na kartki. Warunkiem było upolowanie kakao...