niedziela, 15 marca 2015

Ostał mi się ino sznur

Krajem biedaków jesteśmy i basta.
Zbiednieliśmy tragicznie w ciągu ostatnich kilkunastu lat, a wcześniej dutki uciekały od 1939 roku - do Niemiec - jako zrabowane łupy wojenne, a później w drugą stronę. Przez lata zaborów jedni brali jawnie, inni skrycie, ale sąsiedzi ogólnie krępowali się, by częstować się z polskiego stołu. Resztę przejadano przez lata jedynego słusznego ustroju. Kiedy wmówiono nam, że ów ustrój się skończył - przyjechał traktor i zaorał. Co cięższe od powietrza zostało sprzedane lub zniszczone w ostatnich latach. Tułaczami Europy (i nie tylko) jesteśmy. Jak w starych wierszach, tułamy się za chlebem, znów na prawdę, a nie na kartach podręczników historii i języka polskiego.
Turniejowa zbroja Radziwiłła Czarnego ok. 1555 r.
O bogactwach polskich dworów już pisałam i o przepychu z którego zostały mgliste wspomnienia. To co zostało, by uzmysłowić nam świetność minionych wieków, jest jak pogięta srebrna łyżeczka, która jest pamiątką srebrnego garnituru sztućców na sto osób. Sale wystaw i muzea nawet w tysięcznej części nie uzmysłowią nam bogactwa zrabowanego i zniszczonego.
Mowa tu nie tylko o gospodarstwach szlacheckich majątków, o manufakturach i fabrykach i o międzynarodowym handlu, ale o skarbach gromadzonych przez pokolenia, z którymi łączność została zniszczona przez zerwanie ciągłości rodów, odebranie majątków, zakaz pracowania dla siebie.
Te refleksje wzięły się z chęci kontynuowania tematu polskich regaliów przy którym moja myśl zahaczyła o broń i zbroje z dawnych wieków. Zbroje, które zachwycają nie tylko jako dzieła konstruktorów, ale jako wytwory artystów najwyższej klasy. To prawdziwe dzieła sztuki.
Nasze przez wieki niepokonane rycerstwo było światowym ewenementem. Pospolite ruszenie powodowało, że walczący robili to z przekonania dla własnych rodzin i domów, a nie dla żołdu.
Nie poddał się i nie uciekł z pola walki ten, co nadstawiał głowę za swój majątek i dzieci. Mało tego - codzienny dorobek z czasów pokoju obracano na uzbrojenie i wyposażenie własnego wojska.
replika angielskiej zbroi turniejowej
Panowie husarze biorący udział w bitwie o Wiedeń, będący elitą rycerstwa, nie tylko nosili zbroje, jakich pozazdrościć mógł im każdy rycerz zachodu, lecz każdy z nich posiadał jeszcze gromadę służących mu i wspomagających giermków, przybocznych zwykłej służby, koniuchów, kucharzy i czego tam jeszcze potrzeba. Ich pyszne ubiory i zbroje jesteśmy w ograniczonym zakresie wyobrazić sobie na podstawie obrazów.
Zbroje bojowe, choć niezbędne dla zachowania w zdrowiu walczącego rycerza nie były przecież najdroższymi, jakie owi rycerze posiadali. Były jeszcze zbroje paradne lub ceremonialne i turniejowe.
Sięgnijmy wstecz, przed czasy o jakich dopiero pisałam - do czasów, gdy jeszcze królowały zbroje płytowe. Te cuda sztuki płatnerskiej kosztowały krocie, a najbogatsi mieli ich po kilka. To coś jak dzisiejsze kolekcje najdroższych samochodów. Wykonywane ręcznie, wykuwane przez miesiące, ozdabiane emalią, filigranami, repusowane, srebrzone lub złocone, budziły zachwyt i zazdrość.
Dziś niektóre pracownie płatnerskie, znajdując zafascynowanych historią klientów, próbują naśladować dawnych mistrzów. Obawiam się jednak, że na te najpiękniejsze nie stać nikogo...
Ustrojowa równość wcale nie spowodowała wzbogacenia niegdyś biednych warstw społeczeństwa, za to doprowadziła do upadku i zbiednienia bogatych. Jak szara mgła rozwiało się bogactwo, które kiedyś w potrzebie stawało się zapleczem obronności Rzeczpospolitej.
Pogięta srebrna łyżeczka.
... ino sznur...

















































 Przykład płytowej zbroi złoconej.

 


Francuska zbroja płytowa z muzeum w Dreźnie.


http://www.zwoje-scrolls.com/zwoje31/text08.htm
Paradna zbroja Zygmunta Augusta. Można ją obejrzeć w muzeum w Sztokholmie. Oczywiście - Szwedzi brali wszystko, co potrafili unieść w rękach...
Zbroja imponuje, a przecież mieliśmy w Rzeczpospolitej sporo szlachty, której zasoby równały się kasie królewskiej, lub ją przewyższały. Najpiękniejsze i najdroższe rycerskie wyposażenie znajdowało się w wielu polskich dworach.

Przeczytaj o zbroi (i nie tylko) Radziwiłła Czarnego: http://polesie.org/663/znane-i-nieznane-dziedzictwo-ksiecia-mikolaja-krzysztofa-radziwilla-sierotki/

9 komentarzy:

  1. Ojej, coś mi strasznie Twoje posty trącą miłością do PiS-u... Obym się mylił!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz wywołał najpierw wielkie moje zdziwienie, bo gdzie ja niby coś piszę o PIS albo cokolwiek o polityce? Potem przyniósł chwilę refleksji. Jeżeli moje płynące z wewnętrznego przekonania wpisy mówiące o tym, że należy popierać to co Polskie, przejmować się upadającą gospodarką, biednieniem społeczeństwa, zaniechaniem, a wręcz wypieraniem dumy narodowej ma coś wspólnego z PIS, to znaczy, że dobrze muszę się tej partii przyjrzeć. Jeżeli jej dążenia mają podźwignąć Polskę z zapaści do jakiej została doprowadzona moralnie, intelektualnie, gospodarczo, wewnętrznie w społeczeństwie i na arenie międzynarodowej, co jak widać budzi nieuzasadniony niepokój niektórych polskojęzycznych obywateli (POLAK byłby zadowolony), to chyba czas by zwrócić się w tę stronę. Ktoś musi zająć się ratowaniem ojczyzny, skoro panowie rycerze pod Giewontem ciągle śpią. W każdym razie do dalszego rozbioru państwa ręki nie przyłożę. I jak dotąd opierałam się na własnych przemyśleniach i książkach przeczytanych w bliższej i dalszej przeszłości, tak teraz chyba przyszła pora, by bliżej przyjrzeć się polityce...
    Dziękuję za zwrócenie mi uwagi na tę partię.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisałem chyba za krótki komentarz i nie wyraziłem zbyt dokładnie moich odczuć. Przepraszam, poprawiam się :) Jestem patriotą! Nigdy nie zostawiłbym mojego ukochanego kraju! Nigdy nie pytam się co mi daje Polska, myślę raczej nad tym co ja mogę dać Polsce! Niestety ludzie teraz myślą inaczej niż ja. Nie uważam, że ostatnie lata to pasmo samych klęsk, a takie odczucia miałem po przeczytaniu Twojego posta. Dlatego też trącił mi on PiS-em, gdyż ideologia tej partii polega na krytykowaniu wszystkiego dookoła no i na wciskaniu ludziom kitów czego to ni dobrego nie zrobią jak dojdą do władzy. Nie widzę też zapaści moralnej! No chyba, że ze strony kościoła, który ze zbioru wiernych stał się zwykłym biznesem. mam nadzieję, że Papież Franciszek chociaż trochę to zmieni. Kocham Polskę i bardzo chciałbym żeby był to kraj o znaczeniu nie tylko europejskim ale też globalnym. Nie wszystko da się jednak osiągnąć szabelką! Kraj, żeby mógł normalnie funkcjonować i się rozwijać potrzebuje zgody wewnętrznej, a nie wiecznych konfliktów! A takowych szuka Prezes Kaczyński i jego poplecznicy. Dziękuję za ciekawą polemikę i jeszcze raz przepraszam za mój pierwszy komentarz, który był jedynie skrótem myślowym. Pozdrawiam serdecznie i liczę na dalszą dyskusję. PS. Panu CzRo sugeruję ocenianie ludzi po ich czynach, a nie tylko po kilku słowach :)

      Usuń
    2. Jeżeli pokazywanie palcem na wyrządzane zło nazwiemy przyczynkiem do konfliktów, to przykro mi, ale są nie do uniknięcia. Nie można usunąć zła nie nazywając go po imieniu.
      Polska jest i zawsze była w Europie, to wschodnia dzicz rządząca się u nas, jak u siebie odsunęła nas od cywilizowanego świata. Przez wieki byliśmy silnym państwem, z którym sąsiedzi musieli się liczyć. Polska szlachta budziła zazdrość swoim bogactwem, WYKSZTAŁCENIEM i walecznością. Nie wydaje mi się byśmy musieli na siłę przeć do Europy, w której jesteśmy. Wystarczy pozbyć się kompleksów i źle rządzących. Nie można krytykować kogoś za to, że mówi iż chce zrobić coś dobrego, jeżeli nie pozwoli mu się działać. Po mojemu krytykować można dopiero, gdy sprawdzi się spełnianie swoich słów i obietnic. Dziś spokojnie można pokazać palcem, że rządzący obecnie NIE spełnili swoich obietnic wcale, wielokrotnie kłamali stając przed społeczeństwem, a swoimi działaniami doprowadzili do ogromnego uszczerbku w majątku państwowym.
      Nawoływanie do zgody za wszelką cenę, nazywanie krytyki niepokojami wewnętrznymi i jątrzeniem można przyrównać do wołania wilka, który do poranionych przez siebie owiec woła: pogódźmy się już.
      Papież Franciszek niczego nie zmieni, jeżeli nie zmienią się ludzie, a ludziom wygodnie jest tkwić w marazmie. Takie zmiany wymagają zaczęcia od siebie i powiedzenia - robię źle. Wielu zna Pan ludzi, którzy to potrafią?

      Usuń
    3. Polska jest jednym z tych krajów, które budowały tożsamość europejską i chrześcijańską. Gdyby nie nasza ojczyzna dziś być może religią obowiązującą w Europie byłby islam (chociaż i tak na zachodzie kontynentu powoli już staje się coraz ważniejszy). Pamiętajmy też, że jedynym krajem, który zdobył Moskwę była Polska, nie udało się to ani Napoleonowi ani Hitlerowi. Dlatego tak nas na Kremlu nienawidzą. Zgadzam się w pełni, że Polska była najsilniejszym państwem w Europie, ale nie zgadzam się z opinią co do szlachty. Niestety to przez ich krótkowzroczność, egoizm i chęć zysków Polska staczała się na przestrzeni XVII i XVIII wieku, aż do zaborów. Niestety brak zgody wśród Polaków istnieje do dziś. Przykro mi to pisać, tym bardziej, że sam pochodzę ze szlacheckiej rodziny, na szczęście zmieszanej z mieszczanami. To, że obecnie rządzący nie spełnili wszystkich obietnic widać na pierwszy rzut oka, i nie trzeba być wytrawnym znawcą żeby to zauważyć. Nie można jednak nie zauważyć również tysięcy kilometrów nowych dróg, tras kolejowych, szkół, przedszkoli... To co powiem znów będzie przykre, ale nie widzę żadnego ugrupowania czy polityka, którzy mogliby zastąpić obecnie rządzących. Do wyborów pójdę znów wybierać mniejsze zło. A prawda jest taka, że każda z obecnie istniejących partii miała swoje 5 minut. I jak dotąd wszystkie po kolei dawały d...y. Nie nawołuję do zgody za wszelką cenę, ale do bacznego przyjrzenia się tym co tak wiele obiecują, ,a potem nic nie robią. No i jeszcze powrócę do moralności. Szlag mnie trafia, kiedy słucham dobrych rad tych niby świętych księży. A już dostaję białej gorączki kiedy widzę i słyszę Pana Rydzyka. Jestem zwolennikiem kościoła krakowskiego, a nie Toruńskiego :) Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  3. Masz widze anioła stróża , który pilnuje bys nie miała po prostu nic współnego z patriotyzmem. Szczerze mówiac mi sie Twój post podoba (choc jest troche smutny). Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam! Bardzo proszę o przeczytanie mojej odpowiedzi na komentarz Archaniołów i ludzi :) Będę wdzięczny za nieocenianie mnie po przeczytaniu jedynie kliku słów z pierwszego komentarza! Patriotyzm to bardzo ważna cecha, która jest mi bardzo bliska! Mam nadzieję, że moja odpowiedź chociaż po części wyjaśni moje zdanie z pierwszego komentarza! Dziękuję za polemikę i polecam się do dalszej dyskusji, bez zbędnych uprzedzeń :) Pozdrawiam. Andrzej.

      Usuń
    2. Nie szkodzi.Po prostu trzeba pewne rzeczy pokazywać palcem, choć nie rozumiem szufladkowania. To tak, jakby mi ktoś powiedział, że sama nie potrafię czytać, myśleć i wyciągać wniosków. Ale to nie świadczy o mnie.

      Usuń
    3. He, no cóż. Proponuję konstruktywną dyskusję zamiast sączenia jadu :)

      Usuń