piątek, 18 października 2013

Mielenie przez system

Po prostu oddział zamknięty...

Z raportu przedstawionego w Sejmie przez resort polityki społecznej wynika, od początku 2012 roku dokładnie 1827 dzieci zostało zabranych rodzicom tylko dlatego, że ci byli biedni, nie mieli mieszkania lub byli bez pracy.
http://wpolityce.pl/wydarzenia/64758-odbieranie-dzieci-rodzicom-z-powodu-biedy-to-juz-nie-incydenty-to-przerazajaca-regula

Takie rzeczy będą się działy coraz częściej, bo gospodarka leży i kwiczy, i bez pracy coraz częściej zostają zwykli ludzie.
Bulwersujące jest coś innego.
Dziecko odebrane rodzicom - kochającym, dbającym - kosztuje nas, podatników ponad trzy tysiące złotych miesięcznie. Dla mnie logiczna byłaby pomoc finansowa takiej rodzinie, zamiast unieszczęśliwiania dziecka i rodziców równocześnie.
(Oczywiście zaraz znajdą się głosy, dlaczego dawać komuś pieniądze "za nic". Wyjaśniam więc, że wychowanie dziecka to nie jest "nic", i lepiej, jeżeli wychowują potomka naturalni rodzice niż stado wychowawców na etacie, którzy - nawet ci najlepsi - są tylko w pracy.)
Gdzie jest paradoks systemu ? (kolejny)
Otóż w myśl najnowszej ustawy o pieczy zastępczej placówka opiekuńcza, niezależnie od rodzaju (dom dziecka, rodzina zastępcza) MUSI wystąpić o alimenty od rodziców naturalnych.
Jak wyjaśniła mi to pewna urzędniczka: - przecież oni nadal są rodzicami tych dzieci, i ktoś za nich te dzieci wychowuje, powinni więc partycypować w kosztach utrzymania.
Tym sposobem rodzice, którym zabiera się dzieci z powodu braku pieniędzy będą zmuszani do płacenia alimentów. Za nie płacenie alimentów w naszym państwie grozi kara więzienia.
Wystarczy więc być biednym, by stracić rodzinę i znaleźć się na państwowej zupce.

Obyśmy tak zdrowi byli!
Kurtyna.

18 komentarzy:

  1. To jest koszmar! To państwo jest rządzone przez nieczułych biurokratów i pazernych, bezlitosnych pasibrzuchów. Dzieci są w tym najmniej ważne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za dużo urzędników bojących się o swoje stołki. Nikt się nie zbuntuje przeciw głupocie, krzywdzie i bezsensowi - bo straci michę. Brniemy więc dalej w to wariatkowo.

      Usuń
  2. Ach, wogóle ja nie mam słów na to wszystko... Nowy Porządek Świata, depopulacja, rozbijanie rodzin... rzygać, za przeproszeniem, się chce...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację,a ten Nowy Porządek Świata zaczyna się na nowojorskiej Wall Street!

      Usuń
    2. A ludzie się cieszą na "nowoczesność"... Dopóki nie dotyczy to ich samych. Potem jest już za późno.

      Usuń
  3. Utrzymanie dziecka w placowce wychowawczej kosztuje znacznie wiecej niz w domu rodzinnym. Logika i ekonomia nakazywalyby dofinansowanie rodzin, a nie odbieranie im dzieci, ale gdzie w tym dziwnym kraju jest jeszcze logicznie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie tylko "ten" kraj. Różne podobne rzeczy dzieją się na całym świecie.

      Usuń
    2. U nas mozna stracic dzieci, ale nigdy za ubostwo, raczej za zle wychowywanie i kary cielesne.

      Usuń
    3. Państwo łoży na każde dziecko w placówce około 3800zł. Nie jedna czteroosobowa rodzina potrafi się za tyle utrzymać. Nie można dofinansować rodzin z dziećmi, bo wtedy całe stada urzędników stracą rację bytu, nie można będzie uszczknąć z finansów przeznaczonych na placówki, a poza tym - co słyszałam - "jak to tak DAĆ komuś pieniądze. To się w wielu ludzkich i urzędniczych głowach nie mieści.

      Usuń
    4. Kamphoro - skoro na całym świecie dzieją się takie rzeczy, to chyba wniosek jest tylko jeden - świat zwariował, ale to nie powód, by się na to godzić.
      Moja koleżanka, której powiedziałam o zakazie sprzedaży ziół i o wprowadzonych opłatach rejestracyjnych za handel na targowiskach, skwitowała to krótkim: oj, to nic takiego, przecież tak się dzieje wszędzie...
      A co mnie to obchodzi? Ja żyję TU, i tu rząd ma umożliwić mi wybór tego gdzie i jak kupuję, równocześnie dbając o dobro najuboższych, którzy nie wyciągając ręki po datki sami usiłują zarobić na własne utrzymanie sprzedając plony własnych pól i ogrodów...

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Zamiast się bać, trzeba walczyć o swoją rodzinę wszystkimi możliwymi środkami. I z rozwagą wybierać rządzących.

      Usuń
  5. Wróciłem na chwilę do czasów dzieciństwa,i co widzę?Na mojej ulicy nie było ani jednej"rozbitej"rodziny.W każdej rodzinie przeważnie trójka dzieci.Ani jednej rodziny z jednym dzieckiem.
    A obecnie na mojej ulicy można policzyć na palcach jednej ręki rodziny nie patologiczne."Tatusiowie"unikają płacenia alimentów,są bezkarni,kpią sobie z matki samotnie wychowującej dziecko.
    Ktoś też powinien w naszym"demokratycznym"kraju odpowiedzieć przed sądem za to,że nasza młodzież musi emigrować za granicę za poszukiwaniem lepszego,normalnego życia.
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strzelać tu nikt nie będzie - bezsilność ludzka (psychiczna) sięga zenitu. Głosować ludzie i tak pójdą tak samo, bo tuż przed wyborami nawąchają się kiełbasy wyborczej i zapomną wszystko, co dzieje się na co dzień.
      Tracę nadzieję, że ludzie się otrząsną i cokolwiek zmienią.
      Wierzą w nowoczesność, za to przestali wierzyć we własne możliwości i własną moc.
      Odrzucają stary porządek (właściwie dlaczego? bo przestarzały?) a powstałej pustki nie potrafią wypełnić żadnymi sensownymi prawami. Brniemy w marazm i głupotę.
      Dajemy się nie tylko strzyc, ale zarzynać, a zamiast walczyć o swoje, ludzie wyjeżdżają z kraju. Upadł duch tego narodu.
      Czego nie zniszczyły lata zaborów i dwie wojny, zniszczyło dwadzieścia lat dobrobytu i unia.

      Usuń
  6. Czyli tak czy tak cała rodzina wyląduje na utrzymaniu spolecznym...
    Co za koszmar dla biednych ludzi i dzieci i dla nas też...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hitlerowi nie udał się zrobić z nas niewolników. Teraz robią to nasi właśni urzędnicy - zdrajcy...

      Usuń
  7. "Mamy już dość,weźcie co nakradliście i wynoście się!"-Tak Słowacy wzywają własną"elitę"rządzącą do opuszczenia kraju.Wystarczy tylko zmienić nazwę kraju.
    "www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=TlmuIEMIJd0"
    Dotyczy to wszystkich krajów Słowiańskich-cofamy się w rozwoju.Ten rabunek i unicestwienie społeczne nazywa się teraz"globalizacją",a jest to bezczelna grabież jakiej dokonuje międzynarodowy kapitał.Ale te pasożyty niedługo zostaną zniszczone.
    Unia Eur.nie ma granic-granic grabieży i co za tym idzie dewastacji społeczeństwa.
    Kto był głównym architektem UN-faszysta-Walter Hallstein który przed Trybunałem Norymberskim"stracił pamięć"wyparł się namawiania do zbrodni.
    "www.relay-of-life-.org/pl/chapter.html"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te kapitały wcale nie są takie międzynarodowe - one pochodzą głównie zza naszej zachodniej granicy.
      Ludzie mają jakieś chore wyobrażenia o dobrodziejstwach unii - "tyle się dzięki unii buduje". Tylko nikt nie myśli o tym, że płacimy składki, które do nas wracają lub nie, a aby wydać jedno euro unijnej dotacji musimy drugie euro wziąć na kredyt z (niemieckiego) banku. Unia jest więc absolutnie fantastycznym bytem, które tak naprawdę napycha kieszenie (niemieckim) bankierom.
      Te same pieniądze, które wpłacamy do kasy unijnej przyniosłyby tyle samo, lub więcej dobrych efektów, nie karmiąc po drodze tabunów szkodzących urzędników.

      Usuń