
Wychowany od szczeniaczka, kiedy to był puchatą kulką koloru biszkopcika, ściemniał nam z czasem, przybierając groźną postać ogromnego psa.
Nazywany czasami Pyszczuszkiem, czasami Panem Hrabią lub zwyczajnie Kudłatym, tak naprawdę nosi królewskie imię Regis (jeżeli ktoś ma skojarzenia z Sapkowskim, to jest to skojarzenie słuszne, choć, mój nie pachnie ziołami). Regis, (czyli należący do królowej), jest moim psem. Moim, w takim sensie, że wybrał sobie mnie na osobę, którą musi się opiekować, i której musi towarzyszyć.
Kiedy był jeszcze mały - zawsze siadał pod moim krzesłem, spał koło mojego łóżka, kładł się zawsze przy moich stopach. Potem przestał się mieścić pod krzesłem więc wchodził pod stół. Teraz niestety i z wchodzeniem pod stół ma problem, jako, że jego grzbiet jest na wysokości blatu.
Pan Pies jest leonbergerem, chodząca psią łagodnością, cierpliwością i opiekuńczością. Od zawsze znosił ze stoickim spokojem dziecięce karesy - nie zawsze delikatne i miłe. Te psy stworzone są do opiekowania się dziećmi i do towarzyszenia rodzinie. W charakterystyce rasy zresztą można znaleźć uwagę, że chorują z braku ludzkiego towarzystwa. Jest przyjacielem nie tylko ludzi, ale i kota. Choć zwykle te psy mają kolor wypieczonej bułeczki z ciemnym pyskiem i ogonem, mój egzemplarz jest cały ciemny po czeskim tatusiu, co czasami myli w ocenie rasy, choć jest egzemplarzem pokazowym.
Kochany pluszak na czterech łapach groźnie szczerzy kły i szczeka gromkim głosem, gdy tylko ktoś obcy stanie pod płotem. Broni swojego terytorium i stada ze wszystkich swoich psich sił, a ma ich niemało. Jego wielkość i ciężar odczuwają nasze ściany i podłogi oraz schody. Ale - coś, za coś.

Dziś piesio towarzyszył mi przy plewieniu ogródka. Ja w lewo - on w lewo, ja w prawo - on w prawo. Przejdzie krok lub dwa i kładzie się z basowym pomrukiem na trawie. Aż się złościłam kiedy jego psia szlachetność niemal przyległa ślicznie kwitnące poziomki...
Dzieki za opowieść o Panu Psie :).
OdpowiedzUsuńSzkoda, że w pośpiechu pominęłam szereg szlachetnych zalet psiego ducha. Pan Pies jest stworzeniem niezwykle inteligentnym, wrażliwym i delikatnym. To prawdziwy psi arystokrata...
UsuńTaki kudłaty psi przyjaciel to skarb najskarbowniejszy:-))) Ja uwielbiam poranne mizianki na przywitanie, kiedy to 100 kilo psa ( Niuś i Mila) koniecznie musi sie przywitać:-)))
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i głaski dla Regisa
Asia
Faktem jest, że przyjaciel nasz kochany każdego ranka wita się po kolei z wszystkimi domownikami. Nasz pluszak sam waży z 70 kilo - dokładnie nie wiemy, bo dzielne psisko u weta jest tak wystraszone, że odmawia wejścia nawet na wagę. Mowy nie ma, by go podnieść o tych 10 centymetrów, a i zdarzało się, że badany był w poczekalni, bo wtapiał w glazurę łapy tak mocno, że żadna siła nie była w stanie wciągnąć go do gabinetu :-) Takie wielkie wystraszone dziecko...
UsuńPozdrawiam wszystkich wielbicieli czworonogów!