
Za to tam, gdzie jeszcze nie ma Unii (gdzie "zacofanie, bieda, wstecznictwo, etc, etc..") można jeszcze kupić rzeczy normalne i zjeść rzeczy jadalne.
Kolega nasz serdeczny, z racji swojej pracy, co kilka tygodni jedzie na Ukrainę.
Przebywając tam przez kilka dni musi jeść i pić, więc przetestował najróżniejsze produkty dostępne na tamtejszym rynku.
Z dobroci serca otrzymaliśmy już kilkakrotnie próbki tamtejszych wyrobów dostępnych w zwykłych sklepach (nie w sklepach ze zdrową żywnością, czy też produktami ekologicznymi).

Żadnych glutaminianów, benzoesanów, regulatorów kwasowości i aromatów "identycznych z"...
A czekoladki - niebo w gębie. Smak z mojego dzieciństwa, zanim przepisy unijne dopuściły stosowanie rzeczy niejadalnych w jadalnych. Cukierki - w tym wypadku krówki - mogą konkurować z najdroższymi cukierkami robionymi ręcznie na zachodzie - a kosztują grosze.
Dlaczego tak nie może być u nas?
Unia, panie, Unia... nowoczesność i postęp.
Tylko jeżeli chcę zjeść coś nieszkodliwego muszę zrobić to sama.
Masz rację , masz naprawdę świętą rację.
OdpowiedzUsuńJak chcesz coś zjeść dobrego i zdrowego to sobie zrób sam...
Też miałam sposobność próbować tych rarytasów :)))
OdpowiedzUsuń... a dlaczego u nas tak nie jest ??? ... " bo człowieki są głupie" (szcz. te z tych "rozwiniętych" obszarów), - a myślą o sobie zupełnie inaczej
Też mnie to wkurza. Dlatego tak dużu przetworów robię sama, dlatego pieke chleby, robię sery, masło, jogurt. Bo to jest prawdziwe jedzenie. I dlatego też załozyliśmy naszą Akademię i w całej Polsce organizujemy warsztaty. Niech umiejętności, które kiedyś miała każda gospodyni idą w świat:-)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Asia
Trzeba robić samemu jak nic. Ostatnio w kiełbasie, którą kupił mój mąż był 9 % mięsa, Nawet koty jej nie chciały...
OdpowiedzUsuń