poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Plecka

Kopię i kopię i kopię...
I końca nie widać.
Rączki bolą od początku, a teraz jeszcze plecka.
Nie szkodzi - coraz bardziej mi się podoba, to co robię.
Przy okazji powstało kilka nowych pomysłów na upiększenie i uporządkowanie ogrodu.
Do tej pory nie dawałam sobie z tym rady, aż tu okazuje się, że duża rodzina dużo może - mamy moce przerobowe! Chłopcy może z zachwytu nie piszczą, ale włączają się w działania i okazuje się, że potrafią wykonać bardzo wiele prac. Córa jak zwykle działa starannie i systematycznie,
Jedno tylko nie rokuje zwycięstwa - PODAGRYCZNIK.
Walczę z nim od lat.
W wielu miejscach przegoniłam dziada, ale z uporem maniaka próbuje mi zniszczyć trawnik i wszelkie inne roślinki. Uparta bestia.
Za to bardzo mnie cieszą kiełkujące w kątku ogrodu pokrzywy.
Dawno nie było ich tak dużo. Będzie syropek dla moich anemików, może jakaś sałatka raz i drugi, no i latem doskonały nawóz.
Zaczęłam dziś słoneczne hartowanie siewek pomidorów.

7 komentarzy:

  1. ...czyli bardzo pracowicie!
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
  2. Podagrycznik do sałatki. Niech się na coś przyda, drań jeden!
    Pozdrawiam ogrodowo!
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  3. Walka z podagrycznikiem też należy do moich dodatkowych zajęć w ogrodzie.Przerasta od sąsiada.Podagrycznik to jedno z najodporniejszych ziół,nigdy się nie poddaje.Wykopuję za pomocą wideł(szpadel wykluczony).Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie miałam napisać to co Asia.
    Z młodych liści można na wiosnę sporządzać sałatkę o aromatycznym, gorzkim smaku zawierającą cenne witaminy. Przyrządza się podobnie, jak szpinak. Można również siekać, wrzucać do zupy i robić barszcz.
    Smacznego :)

    OdpowiedzUsuń
  5. później jakieś zdjęcia z tego ogródka :D
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. O nie, żadnego kopania ...
    Podziwiam Ciebie :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. odpocznij deczko i zabaw się ...zapraszam do siebie po wyróżnienie

    OdpowiedzUsuń