środa, 27 listopada 2013

Nieznośna ciężkość bytu

Do centrum miasta nie jeżdżę, jeśli to nie jest konieczne.
Przygnębia mnie tam pozorne pięknienie miasta, które równocześnie uwypukla zaniedbania, brzydotę niszczejących kamienic, brud i smutek okien w pustych mieszkaniach, przeważających w środku miasta. Przejście przez miasto w piękną słoneczną pogodę pokazuje nam wszystkie brudne okna pustych kamienic, a podobny spacer wieczorem sprawia, że nieliczne światła w oknach wydają się jakieś zagubione i smutne. Na takim tle razi nowoczesna "Galeria" przyklejona do dworca kolejowego, z jednej strony lśniąca od szkła i stali, a z drugiej epatująca plątaniną kanałów wentylacyjnych i techniczną otoczką, którą trudno nazwać piękną.
Nowe, kamienne bloki, którymi wykładana jest jedna z głównych ulic nie pomagają w lepszym odbiorze witryn sklepowych, coraz częściej pustych, czasem zaklejonych folią lub papierem z napisem "do wynajęcia", lub z karteczką "likwidacja sklepu".
Na ten pozorny blichtr i bogactwo unowocześnionego miasta można by się nawet nabrać, gdyby nie pamięć o zapełnionych kawiarenkach i dobrze prosperujących sklepach, jeszcze kilka lat temu.
Opuszczenie centrum także nie poprawia obrazu mojego małego świata.
Straszą zamknięte kopalnie i huty. To, co do niedawna kwitło, denerwując obecnością przemysłu w mieście, teraz budzi żałość widokiem opuszczonych, niszczejących, popadających w ruinę obiektów.
Nie ma już Śląska kopalń i hut.
Teraz jest Śląsk supermarketów, hurtowni, salonów, galerii...
Targowiska i sklepiki zastąpiły Biedronki, Aldi, Żabki. Te i inne sieci rozwijają się w niespotykanym nigdzie indziej tempie.
Nie ma też pracy dla osób z wykształceniem technicznym - tak do niedawna potrzebnych i poszukiwanych. Teraz potrzebni są telemarketerzy, sprzedawcy, handlowcy, obsługa klienta.
Internetowe strony pełne są ogłoszeń wykształconych osób poszukujących pracy za granicą.
Ludzie, którzy do niedawna śmiali się z teorii spiskowej, że zostaniemy wielkim skansenem i dostarczycielami rzemieślników  i fachowców dla państw zachodnich zmienili wyraz twarzy.
Cóż, dopadła nas nieznośna ciężkość bytu.
Sobie ją zawdzięczamy...

10 komentarzy:

  1. w moim rodzinnym mieście Wałbrzychu kopalnie zamknięto 20 lat temu.... miasto obecnie wyglada tak jak twoje.... tutaj kręci sie filmy z czasów okupacji, bo tło jest doskonałe, rozwalające sie domy, brud, bieda , biedaszyby....
    ale galeria Victoria jest....:( nie wiem tylko dla kogo....:((

    http://leptir-visanna6.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem - czy może jeszcze 20 lat temu takie zamkniecie miało jakieś uzasadnienie? W każdym razie, to co dzieję się po 2010 roku to już bal doliniarzy, któremu towarzyszy codzienna litania "nic się nie stało".
      Nawet ograniczenia handlu stały się nieznośne. Oprócz przepisów podatkowych i sanitarnych, które w efekcie nie pozwalają ludziom zarabiać na siebie, zamyka się targowiska - dla polepszenia ich kondycji - i wciska ludzi w wybudowane na miejscu targu sklepy, każąc płacić miastu horrendalne pieniądze za wynajem obiektów o standardzie europejskim. To odbija się na cenach i targowisko umiera z byłymi handlującymi włącznie.
      Niech żyje nowoczesność!

      Usuń
  2. Niestety podobnie jest w wielu miastach, ta pozorna elegancja odnowionych rynków kryje za sobą smutną prawdę - jest coraz mniej miejsca i szans dla nas w naszym kraju. Przykre ale prawdziwe.

    OdpowiedzUsuń
  3. Siedzi Baca na drzewie i piłuje gałąź, na której siedzi od strony pnia.
    Idzie turysta i mówi - Baco, nie piłujcie z tamtej strony, bo spadniecie.
    -Eeee - odpowiada baca i piłuje dalej.Przepiłował gałąź, spadł, potłukł rewers i masując bolące miejsce mruczy: - Proro, cy co?
    Tak zachowuje się nasze społeczeństwo, nazywając tych, którzy mówią, że będzie katastrofa oszołomami. Niestety po spadnięciu w naszej sytuacji nie wystarczy masaż, żeby przeszło.
    Cieszymy się z otwarcia kolejnej galerii, czy Biedronki w mniejszych miejscowościach.
    Spotkałam się nawet ze zdaniem "niech tu wreszcie przyjdą Niemcy, to zrobią porządek z tym bajzlem". Niemcy już tu są (ekonomicznie) i wcale nie leży w ich interesie robienie porządku. Podobnie, jak Rosjanom, którzy po cichu wykupują udziały w resztkach przemysłu.
    Jakiś czas temu ktoś mi napisał, że kolejnych rozbiorów nie będzie. Trudniej było o uzasadnienie "dlaczego nie" i wskazanie potencjalnej siły naszego państwa, czy narodu.
    Jedyne bogactwo, które mogłoby nas podźwignąć - gaz łupkowy - już oddaliśmy w przewadze obcym firmom w tym w przewadze tym ze wschodu. Nic się nie stało.
    Bawmy się na otwarciu kolejnego supermarketu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wałbrzych jest teraz czystym miastem-dlaczego?
    Zero przemysłu.Ocalała tylko koksownia "Victoria" która ma zainstalowane filtry.Węgiel do tej koksowni sprowadzany jest z USA-dlaczego?
    Ja wychodzę z domu z łopatą,kopię na głębokość kilkudziesięciu centymetrów i jest już koksujący węgiel!!
    Balcerowicz oszukał górników wałbrzyskich i noworudzkich,powinien za to odpowiedzieć przed sądem.Zniszczył kilkuset letnią tradycję.Pozbawił ludzi środków do życia.Pozamykano wszystkie kopalnie,a teraz inwestor australijski wierci w Ludwikowicach Kł. otwory badawcze.Jeżeli potwierdzi się,że jest tyle węgla na ile wskazują niemieckie i polskie dokumentacje,będzie budowana kopalnia i powstanie szkoła którą zlikwidowano tak jak kopalnie.A może to kolejne oszustwo uranowe,bo ruda uranu też tu zalega?
    Węgla jest bardzo dużo,nie trzeba odwiertów badawczych.Problemem jest CH4 i CO2-śmiercionośne gazy.
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ti Rex masz rację ....w Wałbrzychu dlatego działaja biedaszyby.....
      a dlaczego zamknięto kopalni? pan Senkowski był głównym lobbysta....za miejsce w Radzie Nadzorczej PKO BP SA

      Usuń
  5. Chorzów i Katowice stały się czystymi miastami, szkoda, że kosztem utraty pracy wielu ludzi i zysków dla kraju z istniejącego tu do niedawna przemysłu.
    Ukradziono i sprzedano prawie wszystko cięższe od powietrza.
    To JEST rozbiór Polski.
    Świętujmy otwarcie nowej galerii, nowej Biedronki, idźmy po szampana do Tesco, Geant albo Auchan.
    Na Titanicu też się bawili do końca.

    OdpowiedzUsuń
  6. Miales chamie zloty rog, slowa poety pasuja do polskiej rzeczywistosci. Male to pocieszenie, ze program niszczenia Polski nie jest odosobniony. Faktycznie tak sie dzieje niemal na calym swiecie. Odbywa sie wyscig dwoch kol, jedno to kultura smierci a drugie to kultura zycia. Meta juz sie majaczy na horyzoncie i wktrotce okaze sie kto bedzie mial palme pierwszenstwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Należy oddzielić program zniszczenia moralności ludzkiej, pokazania zła jak czegoś rozrywkowego lub należnego, od programu demontażu naszego państwa: gospodarki, nauki, solidarności ludzkiej, rodzin. Na całym świecie odbywa się festiwal urągania i wyśmiewania dziesięciu przykazań, w Polsce odbywa się dodatkowo bal doliniarzy...

      Usuń
  7. Najgorszy jest ten kontrast- brzydkie, zaniedbane kamienice- wyremontowane tylko od przodu i w miejscach reprezentatywnych, przeszklone sklepy molochy, postindustrialne budynki- wszystko bez ładu i składu na jedną kupę rzucone...A Katowice toną w błocie...
    Ja ubolewam nad tym, że nikt nie odnowi tych pięknie zdobionych budynków w samym centrum. Niektóre to perełki architektury. Zakurzone nikną w gąszczu brzydoty.

    OdpowiedzUsuń