Dopiero co cieszyliśmy się każdym rozwiniętym pączkiem kwiatowym, poszukiwaliśmy najdrobniejszych oznak budzącego się wiosną życia, a już biel kwitnących drzew stała się wspomnieniem. Po wielkim wybuchu zieleni otaczające nas cuda powszednieją. Wzrok przywyka do życia, które nas
otacza: żyjących drzew, wszelkiego pożywienia wybijającego z ziemi -
pola ze zbożem już pięknie pozieleniały, a na grządkach pojawiły się
kiełkujące warzywa i kwiatki, ptaki już założyły gniazda i wysiadują
jajka, a niektóre gatunki już karmią swoje młode.
Żal tylko i
strach o przyszłość ogarnia, kiedy dowiadujemy się, że zimę przetrwał
tylko jeden na sześć uli. Pszczół brakuje w krajobrazie coraz bardziej.
Jeszcze niedawno kiedy stałam pod kwitnącym drzewem czereśni lub wiśni w
powietrzu wibrowało bzyczenie owadów. Już w zeszłym roku na gałęziach
wiśni można było liczyć pojedyncze owocki. W ostatnie upalne dni
starałam się dostrzec jakieś latające żyjątka nad kwiatami czereśni -
powitała mnie porażająca pustka i cisza. Ciekawe, czy pojawią się jakieś
owoce i ile?
Niby udoskonalamy swoje życie, sprawiamy, że jest
coraz wygodniejsze, a jednak okazuje się, że to wszystko mści się na
nas... Dociekamy dlaczego giną pszczoły i wszystko wskazuje, że gubi go
"udoskonalanie" życia. Nasiona warzyw, a zwłaszcza rzepaku i buraków
zaprawia się i otacza truciznami. Takie ilości trucizn jakie
przedostają się do pyłku i nektaru kwitnących roślin nie szkodzą
(przynajmniej jeszcze o tym nie wiemy) ludziom, ale szkodzą pszczołom.
Jeżeli nie zabijają ich od razu to przynajmniej powodują takie
zaburzenia, że pszczoły nie trafiają do domu = ula. Jak
do tego dodamy ogólne osłabienie tych pracowitych owadów i pasożyty,
które je gnębią, uzyskujemy efekt jak powyżej.
Dopóki nie zrobimy
wielkiego wysiłku żeby szukać i kupować (coraz więcej) żywność produkowaną naturalnie,
będzie tylko gorzej. Taka żywność jest droższa, ale pomijanie jej w
domowym budżecie doprowadzi nas do schabowego w tubce i suszonego
ogórka. Może się okazać, że świeże truskawki i jabłka staną się tylko
wspomnieniem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz