piątek, 17 października 2014

Zaglądam

Ostatnio dość rzadko zaglądam na swojego bloga.
Za bardzo pewnie wciąga mnie życie codzienne.
Blog przestał pełnić funkcje terapeutyczne, a zaczął być dodatkiem do prawdziwego życia.
Może po prostu brakuje mi czasu w zwyczajnej codzienności.
Dzieje się i dużo i mało.
"Pomidorowy ogród" przestał istnieć. Zarażone krzaczyska zostały spalone, a ja wbrew radom, by się nie poddawać, raczej muszę zaniechać na kilka lat moich upraw. Mądre książki radzą odstawić uprawy w zarażonej ziemi na przynajmniej cztery lata. Warzywa korzeniowe mi nie urosną (przećwiczone w roku ubiegłym), podobnie jak zielona sałata, natkowa pietruszka, czy koperek. Piasek w burym kolorze wymaga sporo nakładów, by stać się urodzajną glebą, więc skórka nie warta wyprawki.
Istnieje za to nadal grządka truskawkowo - poziomkowa. Może nawet się rozrośnie w przyszłym roku.
W domu także zaszło kilka zmian.
Już pisałam, że koza znalazła nowy dom, a w jej miejscu stanie kominek. Wkład (ogromny) czeka dalej na podłączenie. Wysłużone piece "co" zniknęły z piwnicy. Będzie zmiana położenia miejsca grzania domu. Wszystko dzieje się, bo tuż, tuż nadejdą chłody.
Sypialnia powoli zmienia miejsce, kosztem "dużego pokoju", czyli salonu i jadalni w jednym. Dzieciska rosną i potrzebują miejsca. Dawna sypialnia stanie się pokojem najmłodszego syna.
Wszystko do zrobienia równocześnie, wszystko "na już" i wszystko najważniejsze.
Stan zwierzyńca na szczęście nie uległ żadnym zmianom, jedynie kocurek przestał być kocurkiem, a stał się istotą bezpłciową.
Może, kiedy dom jako tako doprowadzi się do ładu, w długie wieczory, wrócę do obiecanej kontynuacji opisów polskich regaliów, lub innych miłych mi, zdarzeń z historii.
Nadal czytającym dziękuję za cierpliwość.
Do napisania.


3 komentarze:

  1. Jetses po prostu zajeta, a DOM wciaga i to bardzo...
    Dobrze, ze zostala grzadka truskawkowo- poziomkowa... Jak zakwitna i dadza owoce, to bedzie radosc!!!
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
  2. Najważniejsze to zadbać o dom, bo to azyl dla Was, spokojna oaza dla dzieci.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Sporo problemów z pomidorami da się rozwiązać podnosząc poziom miedzi, cynku i boru do wysokiego poziomu. Prawdopodobnie też obniżenie poziomu potasu (poprzez wapnowanie albo dodanie gipsu jeśli pH jest wysokie) pomoże.

    Jeśli stosowała Pani herbatki z pokrzyw czy żywokostu, to wielce prawdopodobne, że ma Pani za dużo potasu w stosunku do wapnia i fosforu.

    OdpowiedzUsuń