środa, 9 kwietnia 2014

Bzzzz...

Kwiecień - plecień ma swoje prawa, ale tak się jakoś od lat zdarza, że oziębia się i pada deszcz lub nawet śnieg w czasie gdy zaczynają kwitnąć drzewa owocowe.
Dzisiejszy chłód mocno kontrastuje z kwitnącymi drzewami.
Z radością jednak spostrzegłam, że w tym roku wokół kwiatów uwija się cała masa owadów, a wsłuchującemu się w odgłosy człowiekowi, stojącemu pod drzewem, w uszy wpada miłe owadzie bzyczenie...


2 komentarze:

  1. Teraz to już jest całkiem ciepło, dlatego pąki idą w rośnięcie. Dla drzew i krzewów przymrozki na początku kwietnia nie są groźne - gorzej gdy nadejdą, gdy zawiąże się kwiatostan. Obyśmy wytrzymali do zimnej Zośki - po tym terminie nic nam już nie grozi. :-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie wszystko już w pełni kwitnie, a właśnie zrobiło się bardzo zimno i bardzo mokro. Znów będą drogie owoce?
    Do zimnej Zośki jeszcze bardzo daleko,a wegetacja ruszyła już pełną parą.

    OdpowiedzUsuń