
Dzisiejszy chłód mocno kontrastuje z kwitnącymi drzewami.
Z radością jednak spostrzegłam, że w tym roku wokół kwiatów uwija się cała masa owadów, a wsłuchującemu się w odgłosy człowiekowi, stojącemu pod drzewem, w uszy wpada miłe owadzie bzyczenie...
Teraz to już jest całkiem ciepło, dlatego pąki idą w rośnięcie. Dla drzew i krzewów przymrozki na początku kwietnia nie są groźne - gorzej gdy nadejdą, gdy zawiąże się kwiatostan. Obyśmy wytrzymali do zimnej Zośki - po tym terminie nic nam już nie grozi. :-)))
OdpowiedzUsuńU mnie wszystko już w pełni kwitnie, a właśnie zrobiło się bardzo zimno i bardzo mokro. Znów będą drogie owoce?
OdpowiedzUsuńDo zimnej Zośki jeszcze bardzo daleko,a wegetacja ruszyła już pełną parą.