od łacińskiego czasownika tolerare – „wytrzymywać”, „znosić”, „przecierpieć”)
Tolerancja nie oznacza akceptacji (por. łac. acceptatio – przyjmować, sprzyjać) czyjegoś zachowania czy poglądów. Wręcz przeciwnie, tolerancja to poszanowanie czyichś zachowań lub poglądów, mimo że nam się one nie podobają.
Doszliśmy już do tego etapu, że osoba nie krzywdząca rudych, leworęcznych, kulawych i innych,
a jedynie protestująca przeciw przyznawaniu im dodatkowych praw, nazywana jest nietolerancyjną.
Jeżeli dziś powiemy o łysym, że nie daje zarobić fryzjerowi, to okaże się, że jesteśmy wrogo nastawieni.
Jeżeli powiemy o leworęcznym, że bazgrze (jeśli bazgrze), to jesteśmy nietolerancyjni.
Tak na prawdę krzyk o specjalne prawa dla [.......] podnoszą politycy, (gdyż szukają potencjalnych wyborców, populizm jest więc ich chlebem powszednim) bo większość ludzi ma do spraw tolerancji zdrowe podejście.
Toleruje do czasu, aż powstanie sytuacja w której [tu wstawić: rudy, łysy, kulawy, itd...] nie narazi się w sposób zwyczajny i ludzki w codziennym życiu.
Nie może tak być, że gdy ktoś ukradnie mój samochód może być nazwany złodziejem, ale nie wolno mi już wypowiedzieć tego słowa, gdy zdobił to [.......]
Nie może być przestępstwem powiedzenie na głos, że kulawy Zenek nie wygra wyścigu w biegu,
albo że jednoręka Zośka nie zrobi swetra na drutach. (to zwykła niegrzeczność, choć prawda)
To jakimi są, nie wymaga też od innych przyznawania Zenkowi specjalnego pucharu, a Zośce nagrody za osiągnięcia rękodzielnicze.
Popaprany ten świat.
Z jednaj strony piętnuje się innych za nazywanie rzeczy po imieniu, a z drugiej wielu tak trudno powiedzieć prawdę o swoim postępowaniu.
Zaczynają się usprawiedliwianie, racjonalizowanie, kłamanie, dorabianie ideologii do własnych szkodliwych, lub niezgodnych z dobrym obyczajem działań.
Szkoda tylko, że dzieje się to na samym czubku śmietanki, dając zły przykład tym, co mają miejsce w niższych rzędach...
Ja wiem tylko jedno, wyssałam z mlekiem matki, wychowałam się w domu gdzie tolerancja była bardzo ważnym słowem, dlatego w zamierzchłych czasach rodzice tolerowali moje kolorowe włosy postawione do góry i glany o 3 numery za duże, oraz mniejsze lub większe wybryki :)
OdpowiedzUsuńA tak poważnie to bądzmy tolerancyjni tylko nie nadużywajmy tego słowa.
Pozdrawiam serdecznie
Ale czy kolorowe włosy i glany obligują do nadawania szczególnych praw?
OdpowiedzUsuńKrzywda innych zawsze mnie jakoś boli i jestem za tolerancją, ale w określonych przypadkach TYLKO za tolerancją.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSą sytuacje, gdy praw należy pozbawiać, ale o tym ma stanowić prawo. Źle, gdy prawo nie jest egzekwowane i źle, gdy daje się komuś prawa z krzywdą innych.
OdpowiedzUsuńBardzo mądry wpis. Sama prawda. Podpisuję się wszystkimi palcami:-)))
OdpowiedzUsuńAsia
Dziękuję.
OdpowiedzUsuńSłucham czasami wiadomości i czuję się jak z innego świata.
I ja sie po tym podpisuję bowiem to prawda. Pozdrawiam serdecznie....)
OdpowiedzUsuńTrzeba dużo samozaparcia żeby nie dać się ogłupić. Wciska się zło w naszą świadomość po ziarenku, po kropelce... Ale jeżeli się będziemy z tym zgadzać, nie zostanie z nas nic.
OdpowiedzUsuńMądrze to napisałaś..i ja już czasami się gubię i zastanawiam się o co chodzi ? Kto z kogo durnia robi ? ! Pozdrawiam ..M.
OdpowiedzUsuń