niedziela, 7 września 2014

Nie napiję się polskiej wódki

Nie napiję się polskiej wódki.
Takiej markowej.
 Znanej.
Dlaczego?
Bo już takiej nie ma.
Przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo.
Znane od dziesięcioleci, a nawet od wieków marki przestały być polskie. 
Nie piszę tu o zacnej łąckiej śliwowicy, czy też wyrobie domowej roboty, który pewnie nie jeden obywatel wytwarza w swoim domu.
Tak zwane "polskie marki" wódek gatunkowych już jakiś czas temu przestały być polskie.
Podobnie, jak piwa.
Wódki:
- "ABSOLWENT" -  Russian Standard.
- "BOLS" -  Russian Standard.
- "SOBIESKI" - francuski Belvedere.
- SOPLICA" - Russian Standard.
- "WYBOROWA" - W latach dziewięćdziesiątych koncern przejęła francuska firma Pernod Ricard
- "ŻUBRÓWKA" -  Russian Standard.


Piwa:
- "LECH" -  SabMiller.
- "OKOCIM" - Carlsberg
- "PERŁA" - Browary Lubelskie powstały w 1948 r. W 2005 roku 48% pakiet akcji Perły został zakupiony przez duński koncern piwowarski Bryggerigruppen A/S i oddany jego spółce zależnej Royal Unibrew Polska. 51% akcji znalazło się natomiast w posiadaniu Garmo Holdings Limited. Od tego czasu głównymi udziałowcami stawały się kolejno różne spółki zarejestrowane na Cyprze.
- "TYSKIE" - Piwo, którego historia sięga co najmniej 1613 r. jest teraz w rękach południowoafrykańskiego SABMiller
- "ŻYWIEC" - Obecnie należy do koncernu Heineken.
- "WARKA" - słynna na całą Europę od wieków - też już nie nasza, choć w tym momencie nazwa właściciela mi uleciała.

Czy istnieje jeszcze jakiś polski Polmos?
Miałam po jednej z ostatnich dyskusji o kupowaniu w polskich sklepach, polskich wyrobów napisać, co kupować, żeby było z korzyścią dla swoich - czyli dla siebie.
Wygląda na to, że łatwiej pisać, czego NIE kupować.

PROSZĘ O PODPOWIEDŹ: CZY ISTNIEJĄ JESZCZE JAKIEŚ POLSKIE MARKI WÓDEK, KTÓRE NADAL SĄ POLSKIE ?

Ciąg dalszy listy nastąpi, a tym czasem zwracam się do szanownych czytelników o pomoc w tworzeniu zestawień polskich wyrobów i produktów spożywczych.
Temat trunków właśnie rozpoczęłam, w następnej kolejności chciałabym skupić się na:
słodyczach,
kosmetykach,
mydłach i proszkach do prania,
następnie sokach i dżemach,
mięsach i wędlinach,
innych produktach, które być może już zwróciły Waszą uwagę.
Piszcie, o każdej znanej Wam polskiej przetwórni, wytwórni, fabryce, o której wiecie, a której produkty giną wśród morza wyrobów głównie niemieckich, francuskich, rosyjskich, itd...

Wygląda na to, że trzeba walczyć o każdą łyżeczkę cukru i łyk soku z polskich jabłek...

5 komentarzy:

  1. To jest nieuniknione. A czy złe? Cóż, skoro wolimy pracować u Helmuta, bo Kowalski nam nie płaci wystarczająco dużo lub jest zwykłym s...nem, to nic dziwnego, że i u Helmuta kupimy. Nie lepiej zrobić listę DOBRYCH produktów, zamiast typowo polskich?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie nie lepiej, bo polskie produkty są o wiele lepsze i szkoda ich bo obcy tylko je zepsuje. Pamiętam, jak znajomy holender , pracując w Polsce na delegacji, kupował polskie jedzenie w duzych ilosciach dla siebie i rodziny. Zapytałem czemu ? On na to ze nie chodzi o to ze tańsze ale że rewelacyjne. Powiedział mi : zobaczysz jak wsąpicie do uni to sie wasze jedzeni skiepści.I stało sie.

      Usuń
  2. Polskim produktom, ;po bożemu" robionym, niemieckie mogą mówić szefie...
    Pewien polski Austriak, któremu Polska w porównaniu z ichnią wspaniałością, kupował i kupuje, polskie sery, wędliny i chleb, bo austriackie nawet przy nich na półce nie mogą leżeć - nie wytrzymują konkurencji.
    Polskich wyrobów nie ma wyłącznie przez chciwość połączoną z tępotą niemiłościwie nam panujących , za przyklaśnięciem głupiego narodu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szanowne Panie, a czy to naród winien, że polskie firmy zostały wykupione. Polski konsument kieruje się dokładnie tym samym, co brytyjski, francuski czy szwedzki: patrzy na jakość, cenę oraz dostęp. Polecajcie dobre produkty, to może zachęcicie do ich nabywania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że naród winien! A któż by inny? Przecież rząd się sam nie wybrał (a może?) A ów rząd, niemiłościwie nam panujący, kupiony przez sąsiadów, pasie swoje brzuchy na łapówkach za wyprzedaż majątku narodowego, a naród patrzy i nic nie robi.
      Czas się obudzić i spojrzeć prawdzie w oczy. Polska została już rozebrana - tym razem bez rozlewu krwi. Teraz, albo machniemy ręką i zginiemy, albo małymi kroczkami spróbujemy walczyć o swoje. Można by też przekuć kosy na sztorc. Problem w tym, że kos już nie ma, a naród woli ciepłe kapcie. Trzeba przetrwać do kolejnych wyborów, choć ten na ród i przed szkoda i po szkodzie głupi... :-(

      Usuń