niedziela, 2 czerwca 2013

Różowy budyń i aniołki

Się złoszczę.
Na różowy, przesłodzony budyń, w którym przychodzi mi tkwić przez godzinę, każdej niedzieli.
Na nijakość, słodkość i kazania, w których broń Boże nie należy nikogo urazić.
Na brak wskazania tego, co ważne, na brak dbałości o ludzi i Ojczyznę, w której żyjemy, na brak pokazania drogi do wolności, a równocześnie kształtowania nieugiętej postawy człowieka prawego.
Różowy, letni, przesłodzony budyń.
I słodkie aniołki.
Jak te aniołki namalowane przez Rafaela pięćset lat temu, które wszyscy znają.
Normalny pop.
Obrazki, kubeczki, pudełeczka, tacki, serwetki - sama słodycz. Wszędzie dwa tłuściutkie aniołki wyjęte z kontekstu obrazu "Madonna Sykstyńska".
Bo jakby się tak kto zastanowił, to te maluchy opierają się o rzecz ze wszech miar niewygodną - o wieko trumny. Gdybyśmy wycięli je z obrazu z większym marginesem, to zahaczylibyśmy nawet o leżącą na owej trumnie tiarę papieża Juliusza II.
Bo te dwa słodziaki są jak dzisiejsi ludzie - wyjęci z kontekstu zasad, prawd życiowych, obowiązków, honoru, powinności, odpowiedzialności.
Obrazek, w którym jest tylko tu i teraz.
Takie fajne "teraz", bez rzeczy trudnych, ostatecznych, bez wysiłku.
Taki różowy budyń, po unurzaniu w którym godzimy się na świat bezwolności, bez odpowiedzialności, bez ambicji, bez honoru, bez zasad, bez niewygód rzeczy ostatecznych.
Przesadzam?
A może jednak nie. Wystarczy się rozejrzeć dokoła i przypomnieć wszystkie bolączki życia codziennego. Przecież wszystko zawdzięczamy ludziom, którzy za nic nie odpowiadają, którzy tylko chcą jakoś żyć, którzy nic nie mogą, którzy niczemu nie są winni, którzy przecież nie mogą zaprotestować, którzy robią tylko tak, jak wszyscy.
Różowy budyń.
Tfu.

6 komentarzy:

  1. Oj,oj,oj jak czytam wręcz mnie uderza jak ludzie się różnią od siebie podejściem do życia, zasadami, upodobaniami...Pozdrawiam i nie złość się bo to jest szkodliwe...

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo ciekawa notatka i te aniołeczki są śliczne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest to cyniczne manipulowanie społeczeństwem.Kłamanie z korzyścią dla siebie.Stwarzają pozory mówienia prawdy.Jeśli umiesz manipulować innymi będzie Ci się to opłacało.MAKIAWELIŚCI!!
    Wkurza mnie ten kraj,gdzie toczy się wojny o zamrożone zarodki,a gdy na świat przyjdzie ciężko chore dziecko,trzeba patrzeć jak umiera.
    Dzisiaj,żeby trochę odetchnąć górskim powietrzem,wyruszyłem w góry.Wróciłem wkurzony.Na całej trasie mojej wędrówki(20 km) słyszałem nieustanny ryk quadów i motokrosowców.I to jest park krajobrazowy?
    Znany podróżnik i filmowiec Wiesław W.Śmierć dosięgła go na szlaku w górach.Spowodował ją motocyklowy pirat,prowadzący pojazd bez uprawnień.
    W tym przypadku prokuratura umorzyła postępowanie wobec sprawcy,uznając,że pieszy w lesie sam wtargnął pod koła!!Brak słów,dech zapiera.....
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Służba zdrowia w tym kraju to majstersztyk. Czasami wcześniej niż przed połową roku szpitalom i przychodniom kończą się umowy na usługi dla ludności - czyli nie dostaną już pieniędzy za leczenie. Każdy z nas za to leczenie musi płacić. Szukamy więc płatnych usług medycznych.
    Jesteśmy bezsilni wobec tego, że ukradziono nam pieniądze za leczenie, którego nie otrzymujemy. Z drugiej strony nie mamy jak zaprotestować.
    W każdej przychodni musiałby całymi dniami stać ktoś i zbierać podpisy tych, którzy odeszli z kwitkiem. A ci, co usiłują zarejestrować się do lekarza telefonicznie? Nie do uchwycenia. To się nazywa kradzież w biały dzień i w białych rękawiczkach. Za to zarząd NFZ co roku wypłaca sobie ogromne premie za oszczędności w resorcie. No jasne, że są oszczędności, skoro już w maju można usłyszeć: na ten rok już nie zapisujemy.
    Spróbujcie nie zapłacić składki zdrowotnej...

    Prawo w tym kraju nie działa - jest tylko dla krewnych i znajomych królika, ale w tym wypadku, to nie jest prawo.
    Purpuraci od dawna wmieszani we współpracę z rządem działającym na szkodę Polski, dziś nadal pełnią zaszczytne funkcje unikając konfrontacji z demontującymi nasze państwo. Księża nie mogą wychodzić przed szereg, by się nie narazić zwierzchności. To wszystko prowadzi do bezpłciowej papki, która nie potrafi przekazać żadnych wartości, a równocześnie rozdziera szaty, że ludzie odchodzą od kościoła. Kościół stał się instytucją, a nie żywym organizmem wspólnoty ludzkiej.
    Kiedyś Kościół był ostoją zasad i prawa, a przy tym ostoją polskości. Dziś nie ma w nim dbałości o prawo, o ludzi, a co za tym idzie daje zgodę na cichy rozpad Polski.
    I nie chodzi o to, by w kazaniach mieszać się w politykę, ale by jasno nauczać ludzi rzeczy oczywistych: nie kradnij, nie mów fałszywego świadectwa, nie zabijaj. Tak by ludzie przełożyli sobie to na życie codzienne i umieli ocenić działania innych. Żeby zniknął relatywizm w biznesie i urzędach.
    Kiedy jawnie rządzili nami komuniści w kościołach wisiały biało czerwone flagi na 3 maja i 11 listopada i z wielu innych okazji.
    W moim kościele na 11 listopada w przedsionku kościoła ktoś przypiął wierszyk "Kto ty jesteś?" - i to było wszystko. Na 3 maja nie było nawet bukietu, ani biało czerwonej wstążeczki. Zupełnie jakbyśmy już nie mieszkali w Polsce.

    OdpowiedzUsuń
  5. No nie wiem, czy bym tam bliźnich naszych to tych aniołków równał... Na ich liczkach jaki taki ślad myśli widać przecie, coś je zajęło i czemuś się z niejaką przypatrują ciekawością... A o ludziach to czasem ciężko rzec, czy ów od urodzenia choć pomyśleć zdążył...
    Kłaniam nisko:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Do aniołków nic nie mam - byty myśli ku Bogu kierujące. Przeszkadza mi tylko, że je z kontekstu wyjęto i do popkultury dołączono odarte ze znaczenia i myśli o rzeczach wzniosłych lub ostatecznych.
    Społeczeństwo też mamy takie - żyje chwilą i tym żeby było FAJNIE.
    Ukłony.

    OdpowiedzUsuń