wtorek, 25 czerwca 2013

Chwila grozy

Właściwie nie chwila, a cała doba.
Wczoraj tak radośnie ogłosiłam powrót do świata blogowego, a tu, po pół godzinie szczęścia... wszystko padło.
Chwilę temu znów przywrócono nam łączność ze światem, ale aż się boję...

4 komentarze:

  1. A już mnie tym SMS zmartwiłaś , limit pecha już wyczerpałaś moja droga :))
    Buziaki :)
    Ps. jak byś mogła , chciała to wrzuć , gdzieś u siebie banerek z mojego bloga o licytacji obrazu na rzecz domu Tymianka .

    OdpowiedzUsuń
  2. I co to sie dzieje... Moze to przez tzn upal i deszcz...?
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
  3. W 2012 roku ilość danych przesyłanych przez urządzenia internetowe wzrosła o 70%.W ciągu godziny w mediach społecznościowych pojawia się m.in.średnio 30 mln komentarzy,25 mln zapytań,98 tys.nowych tweedów i 7,1 mln zdjęć.Zbliżamy się do kresu wydajności obecnej struktury telekomunikacyjnej,jesteśmy blisko tej granicy i trzeba będzie liczyć się z ograniczeniami.
    Potrzebujemy infrastruktury,która nie będzie traktować danych tylko jako bity i bajty,ale raczej jako fragmenty informacji istotnej dla osoby korzystającej z komputera lub smartfona.Póki co,Sieć jest w weekendy coraz bardziej obciążona ilością przesyłanych danych.Dwa dni nie było prądu bo troszkę mocniej zawiał wiatr!!Większa burza,mamy zaraz powódź!!"Kulejące" państwo!!Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja walka o łączność ze światem trwa :-(
    Gabrysia

    OdpowiedzUsuń