czwartek, 28 marca 2013

Grypa


Ostatnia Wieczerza

Przygotowania i porządki zwolniły znacznie tempo.
Benedykt już czuje się lepiej, za to Franio gorączkuje.
Zupełnie nie ma apetytu. Przespał prawie cały dzień.
A najgorsze, że Archanioł czuje wszystkie kości i stawy, Dzień minął mu na spaniu.
Co za paskuda przetrwała mrozy i zaatakowała na sam koniec zimy?
Wygląda na to, że tylko ja i Kasia będziemy wieczorem brać udział w pamiątce Ostatniej Wieczerzy...

6 komentarzy:

  1. Witaj Gabrysiu :)
    Mojego synka też dorwał wirus , cały dzień przespał , teraz muszę go poleczyć domowymi sposobami , nie wiem może coś w powietrzu siedzi .
    Pozdrawiam serdecznie Ilona

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety tu i ówdzie coś się pojawia , jakaś wirusówka niestety...
    Mimo wszystko zdrowiejcie i smacznego jajka Wam życzę !

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkim za dobre słowa dziękuję.
    Najbardziej martwi mnie mąż - ma do skończenia pracę (nieskończenie grozi...) a ma gorączkę i jest ogólnie rozbity :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gabrysiu, ja rozumiem obawe o prace i to, ze maz na pewno jest niezastapiony, ale z grypa nie ma zartow. "Przechodzona" grypa jest naprawde grozna i moze zakonczyc sie niebezpiecznymi dla zycia powiklaniami.
      Jak u mojego znajomego, ktory ma wlasna firme i MUSIAL zakonczyc pewien projekt. Skonczylo sie to dla niego zapaleniem osierdzia, pobytem w szpitalu i tabletkami do konca zycia.
      Bo zycie ma sie jedno, zdrowie tez i jest ono wazniejsze od pracy, ktora trzeba wykonac.
      Zdrowia Panom zycze.

      Usuń
  4. Wiem, że tu nie ma żartów.
    Jest piątek - Archanioł nadal śpi.
    :-(

    OdpowiedzUsuń