poniedziałek, 13 lutego 2012

Nie przeszkadzać

W chwilach, kiedy nie mam dość czasu żeby rozłożyć maszynę do szycia biorę do rąk szkicownik, albo mniejsze elementy do szycia ręcznego. Pomysłów na buzie lalek mam wiele, tylko realizacja jest bardzo czasochłonna.
Właśnie powstaje kolejna główka – „Lekko Zblazowana Madam”. Z taką minką może wisieć na drzwiach oznajmiając „NIE PRZESZKADZAĆ”. (jeszcze nie ma włosów)
Czasami chciałoby się wywiesić taki napis na drzwiach domu , albo na furtce. Przykryć dom kloszem, albo po prostu uciec.,, Życie w mieście stało się dla mnie nieznośne. Męczące przejazdy przez miasto, ciągłe korki, stanie na światłach, nieustanny wyścig. I hałas. Wciskający się w każdą szparę domu i nas samych. Mieszkam w miejscu, gdzie oprócz szumu samochodów i huku ciężarówek nieustannie słychać przejeżdżające pociągi, jednostki straży pożarnej wyjeżdżające na sygnale, a bliskość szpitala powoduje, że wycie karetek pogotowia słyszane jest o różnych porach dnia i nocy. Uff. A jest na świecie miejsce, gdzie wiosną słychać bzyczenie pszczół w południe i śpiew ptaków o świcie. Wszędzie stamtąd daleko, we wsi tylko jeden sklep, do szkół i lekarza, kilkanaście kilometrów, wokół tylko lasy i pola. Trudno i pięknie. To miejsce na mnie czeka...


3 komentarze:

  1. Zgadzam się z Tobą w zupełności. Miasto męczy. Mieszkam w centrum i mam dosyć hałasów.
    Tam gdzie się będziemy budować jest bardziej ustronnie. Co prawda nie jest to zupełnie cicha wieś, ale prawie :)

    Mina lalki i w ogóle cała jej twarz bardzo mi się podoba... taka "Jej Wściekłość"... zupełnie jak ja, kiedy mnie ktoś nabuzuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Każda z nas czasami tak miewa - "bo tak". Coś nas buntuje...
    Życzę powodzenia w budowaniu.
    Ciszę docenia się dopiero, kiedy staje się osiągalna, niestety w mieście jest nieznana.

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie jestem na takim etapie :-)

    OdpowiedzUsuń