Rozważania przy niedzieli - czyli teoria ewolucji bierze w łeb.
Poniższe teksty są zlepkiem różnych artykułów i tekstów znalezionych w sieci, uzupełnione przez moje komentarze. jako, że nie jest to praca naukowa, nie zadaję sobie trudu umieszczania tu bibliografii.
Różnice w genomie człowieka i małp człekokształtnych dotyczą nie tylko
zawartości genów, lecz także ich lokalizacji w chromosomach. W jądrze
każdej ludzkiej komórki znajdują się 23 pary chromosomów, a u małp
człekokształtnych - 24.
Niektórzy naukowcy twierdzą, że jedna para chromosomów... zaniknęła. Aby taka zmiana się utrwaliła musiałaby być powtarzalna i wystąpić równocześnie u wielu kolejnych pokoleń w dostatecznej grupie osobników, które w dodatku musiałyby krzyżować się między sobą, aby dalej przekazywać i utrwalać taką zmianę.
Naukowcy rezerwują sobie na takie zmiany miliony lat.
A ileż to trzeba czasu na stworzenie istoty inteligentnej z prazupy...
Podają nam na tacy swoje wyliczenia i umieszczają w czasie zachodzące zmiany, gdy tymczasem:
"Naukowcy są zaskoczeni: w słodkowodnym jeziorze Wostok pod Antarktydą nie znaleźli żadnych żywych organizmów
Ten zbiornik wodny leży na głębokości 3769 m pod lądolodem Antarktydy,
ma 250 km długości, 50 km szerokości, a jego objętość szacowana jest na
5400 kilometrów sześciennych. Jezioro nie styka się z ziemską atmosferą
od około miliona lat. Oznacza to, że woda w nim ma co najmniej taki
wiek. Dla porównania, wody współczesnych powierzchniowych jezior
wymieniane są średnio co sześć lat. Wostok to największe ze znanych 145
antarktycznych podlodowych jezior. Nad nim znajduje się rosyjska stacja
badawcza Wostok.
Rosjanie odkryli jezioro w 1996 r., dwa lata później rozpoczęli
wiercenie. Do powierzchni wody dotarli 5 lutego 2012 r. Próbka objętości
30 litrów została pobrana na głębokości 3769,3 m, z wiertła, w
pośpiechu, ponieważ warunki atmosferyczne gwałtownie zmieniały się na
gorsze i ekipa musiała się ewakuować.
Próbka najpierw powędrowała do Moskwy, była prezentowana na Kremlu,
potem trafiła do laboratorium Instytutu Fizyki Nuklearnej w
Sankt-Petersburgu.
Rosyjscy naukowcy zamierzali stwierdzić, czy w odizolowanym środowisku
ewolucja nie poszła inną drogą. Tymczasem okazało się, że woda w
pobranej próbce jest jałowa. Poinformował o tym Siergiej Bulat z
Instytutu Fizyki Nuklearnej w Sankt-Petersburgu.
Wprawdzie w pobranej próbce stwierdzono obecność średnio 10
mikroorganizmów w jednym milimetrze sześciennym wody, czyli mniej niż w
wysterylizowanej sali operacyjnej, ale dostały się do próbki 5 lutego
2012 r. Są wśród nich tylko cztery gatunki drobnoustrojów, trzy pochodzą
z urządzenia wiercącego, czwarty z płynu technicznego i chemikaliów
ułatwiających wiercenie. Na przełomie grudnia 2012 i stycznia 2013
Rosjanie zamierzają wznowić wiercenie, jednak pobrania próbek wody, tym
razem w korzystniejszych warunkach i z większej głębokości, nie należy
się spodziewać przed majem 2013 r."
O sukcesie poinformował Rosyjski Instytut Badań
Arktycznych i Antarktycznych. Jezioro pokrywa czterokilometrowa warstwa
lodu, jej pokonanie zajęło Rosjanom 23 lata.
Jakoś mi tu naukowe wyliczenia bledną...
Jeden z naszych kolegów zwykł pytać swoich adwersarzy: - "A czy ciebie stworzył Pan Bóg, czy też może pochodzisz od małpy?" Odpowiedzią w takich razach często jest zapowietrzenie rozmówcy.
To oczywisty żarcik - ale daje do myślenia.
Zwolennikom "siewców z kosmosu" przypominam, że ich także musiała stworzyć jakaś siła.
Jeżeli mi się uda to w przyszłą niedzielę podam linki do filmu, w którym jeden pan w klarowny sposób poddaje w wątpliwość teorię ewolucji i naukowe podstawy tworzenia się naszego świata.
Dobrej niedzieli życzę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz