Jeszcze niedawno, zupełnie jakby to było wczoraj, zamartwiałam się brakiem apetytu moich chłopaków. Zwłaszcza średniego. Prawie było słychać klekot jego kości.
Prosiłam, groziłam, kombinowałam... Kiedy już nic nie pomagało wciskałam bulion z żółtkiem lub budyń z żółtkiem. Dziecko rosło - potrzebny był budulec.
Śniadania dawane do szkoły zawsze wracały.
Nic, tylko włosy z głowy rwać, bo mi kto powie, że dziecko głodzę.
Aż tu nagle, pod koniec ubiegłego lata, na początku roku szkolnego, ktoś przełącznik żołądka mojego syna, ustawiony w pozycji "off" przełożył na pozycję "on". Właściwie "ON".
Widziałam kiedyś na filmie, jak poszukiwacze wraków odsysali pod wodą piasek ze znaleziska. Szeroka rura wsysała tony piachu i przepychała go w inne miejsce.
Tak właśnie można zilustrować proces wchłaniania żywności, który odbywa się w moim domu.
Takie prawo wieku - gwałtowny wzrost wymusza uzupełnianie składników pokarmowych i energii.
Oprócz ciepłych posiłków, warzyw i owoców potrzeba całkiem sporo chleba i ciast wszelakich.
Nawiasem mówiąc, gdybym jadła tyle chleba, bułek i ciast, co moje chłopaki, przyjęłabym formę kulistą.
Oni nadal pozostają szczupli, a nawet można powiedzieć - chudzi.
Popołudniowa prośba o coś słodkiego nie zawsze może być spełniona przy pomocy cukierków i czekolady.
Często jest to chałka, słodkie bułki z nadzieniem, jakieś ciasto z owocami, murzynek, budyń.
Całe szczęście, że kilka lat temu kupiliśmy maszynę do pieczenia chleba. Dzięki niej mogę mieć rano świeżutki chleb, po południu chałkę, a jeszcze zamiesza mi ciasto na bułki.
Nie wszystkie drożdżowe ciasta miesza mi maszyna, czasami robię to ręcznie, ale i tak lwią część roboty odwala za mnie.
Jest z tej maszyny jeszcze taki pożytek, że chlebek z niej jest tańszy niż ten ze sklepu.
Właśnie poczyniliśmy z mężem stosowne wyliczenia, za którymi stoi solidne zmierzenie ilości prądu zjadanego przez maszynę na wyrobienie i upieczenie jednego bochenka chleba o wadze 800g.
Bierzemy 575g mąki pszennej = 1zł - 1,50zł (w zależności od sklepu),
2 łyżeczki soli = 1gr?,
1/6 kostki drożdży = 17gr,
2 szklanki wody,
i 2 łyżki oleju = 5 - 8gr.
Upieczenie kosztuje 25 groszy.
Razem za bochenek płacimy około 1,48 zł - 2,01zł.
Z podanej ilości składników, wyjmujemy z foremki, po upieczeniu 800g chleba.
Niestety taki bochenek znika u mnie już rano - zjadany częściowo w domu, a częściowo zapakowany dzieciom do szkoły na drugie śniadanie.
Po śniadaniu przychodzi więc pora na pieczenie czegoś słodkiego, a po południu kolejnego bochenka - bo może będzie potrzebny na kolację.
Kolejny chlebek - na rano - piecze się w nocy.
Taka maszyna do chleba ma wiele zalet, i tych materialnych: dobra cena chleba, świeży chlebek na życzenie, i tych ulotnych - w całym domu cudownie pachnie piekącym się chlebem.
Narobiłam sobie smaku.
Idę nastawić chałkę.
500g mąki,
ok 25 g masła,
4 łyżki cukru,
ok 300 350 ml mleka,
1 - 2 jajka,
ok 25g drożdży.
Dodatki według gustu.
Dodam do niej trochę skórki z cytryny.
Będzie mniamista.
A Wy jak karmicie swoich głodomorów?
Miałam podobne problemy z córką, też był niejadkiem.Maszynka do chleba już dawno "za mną chodzi", ale nas jest dwójka w domu i mąż by zaczął chleb mrozić, czego nie lubię. Dziękuję, że do mnie trafiłaś i zapraszam do zaglądania jeszcze. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że będę zaglądać.
OdpowiedzUsuńMaszynki do chleba pozwalają na wypieki różnej wielkości. Zresztą same maszynki bywają różnej wielkości, więc można sobie kupić taką niedużą i bez mrożenia cieszyć świeżym chlebkiem. Pozdrawiam.
Oj, po przeczytaniu Twego postu nabrałam ochoty na kupno takiej maszyny do pieczenia chleba. Do tej pory męczę sie z piekarnikiem gazowym, który pozera mi mnóstwo gazu z butli. A domowy chleb uwielbiamy. No i jego cena też jest rewelacyjna w porownaniu z tym sklepowym. Musze sobie chyba w najblizszym czasie sprawic taką maszynę!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!:-))
Ma ta maszyna zalet wiele; po pierwsze nie muszę wyrabiać ciasta - ani ręcznie, ani mikserem - wszystko wrzucam do foremki i wciskam guzik. Jedyny kłopot jaki sobie zadaję to rozpuszczenie drożdży w części wody, i wlanie takich do reszty składników, bo praktyka mówi, że tak jest lepiej. Mogę upiec w niej także ciasto na proszku. Moja ma dodatkowo funkcję "marmolada" - czyli miesza mi owoce, aż osiągną odpowiednią gęstość. Tego jeszcze nie wypróbowałam. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŻycia na wsi bez maszyny do chleba sobie nie wyobrażam! Mam swoją już 4 lata - dostaliśmy ja na parapetówę od przyjaciół jak kupiliśmy dom.Ale chleb piekę najczęściej w piekarniku bo lepiej nam smakuje - w maszynie tylko jak mam lenia. Za to ciasto zawsze wyrabiam w maszynie. I babki piaskowe w niej piekę:-)))A swoją drogą dziewczyny są chyba "lżejsze" w utrzymaniu:-))) Chociaż nie wiem... te ciuchy, buty, kosmetyki...
OdpowiedzUsuńUściski
Asia
AAAA - dżemy już tez robiłam w maszynie. Dobre!
OdpowiedzUsuńCzekam na lato żeby spróbować dżemów. W poprzednie lata jakoś nie mogłam się zebrać...
OdpowiedzUsuńRabarbarowy robiłam w maszynie. Wyszedł:-)))
OdpowiedzUsuńJa jestem za leniwa na odmierzanie, wazenie i takie tam. Kupuje gotowa mieszanke chlebowa, juz razem z drozdzami, jajkami i wszystkim innym, potrzebnym do pieczenia. Dolewam tylko wode.
OdpowiedzUsuńCiasto drozdzowe tez mi wyrabia.
Milego dnia.
Jak mam totalnego lenia albo smaczek na chlebek cebulowy to kupuję gotową mieszankę:-))) Pyszny jest!
UsuńMaszynki nie mam, bo podobnie jak Giga jesteśmy we dwójkę w domu. Ale skoro są "dwuosobowe" maszynki to warte zastanowienia :)Raz tylko upiekłam chleb w foremkach w kuchence ale jakiś gliniasty mi wyszedł, ale i tak go zjadłam :) Był na zakwasie, muszę poszukać przepisu z drożdżami.
OdpowiedzUsuńDzięki z wizytę :)))
Pozdrawiam
Wonderful blog! I found it while searching on Yahoo News.
OdpowiedzUsuńDo you have any tips on how to get listed in Yahoo News? I've been trying for a while but I never seem to get there! Thanks
Here is my homepage : cash advance without
Wow that was odd. I just wrote an extremely
OdpowiedzUsuńlong comment but after I clicked submit my comment didn't show up. Grrrr... well I'm not
writing all that over again. Anyway, just wanted to say fantastic blog!
Also visit my site free psychic readings phone
My web page > best psychics
Thanks for finally writing about > "Mamo, jeś�!" < Liked it!
OdpowiedzUsuńHere is my homepage: breast enlargement cream