"Ja jestem Józef, brat wasz".
Właśnie obchodziliśmy dzień judaizmu.
Dlaczego o tym piszę i dlaczego mnie to w ogóle interesuje?
Bo historia w ogóle mnie interesuje.
Osiedlali się w swojej nowej ziemi obiecanej, bo tu znajdowali przyjaznych ludzi i warunki do życia, których brakowało im gdzie indziej.
Wypędzani i ograbiani, jak chociażby w Hiszpanii w 1492 roku, czy wcześniej z Anglii, Francji, Austrii, a później Portugalii.
Wyrzuceni najpierw ze swojej ziemi w 135 roku, zostawiali za sobą domy, dobytek i groby swoich przodków.
W Polsce uznając trwałą obecność Żydów w swych włościach, kolejni władcy Polscy
starali się kodyfikować ich prawa i obowiązki.
Doceniając talenty i udział
Starozakonnych w życiu kraju, polscy książęta i królowie nadawali im
kolejne przywileje, mające zapewnić warunki do godnego i bezpiecznego życia,
jak i nakładające pewne zobowiązania wobec goszczącego ich kraju.
Najbardziej znanym i pierwszym o takiej skali aktem prawnym dotyczącym Żydów
na ziemiach polskich był tzw. Statut Kaliski wydany w roku 1264 w Kaliszu przez
księcia Bolesława Pobożnego (1221-1279). Gwarantował w nim Żydom pełne
bezpieczeństwo, wolność dla praw i własności. Statut ten potwierdził - Król
Polski Kazimierz III Wielki w 1334, 1364, 1367, a następnie kolejni władcy
Polski.
Dzięki uregulowaniom prawnym Żydzi stali się w Polsce niejako odrębnym
stanem - obok stanu szlacheckiego, duchowieństwa, mieszczaństwa i chłopstwa.
Wspomniane przywileje dawały, obok gwarancji bezpieczeństwa i wolności
praktykowania swojej religii, prawo do działalności handlowej, dzierżawy ceł,
myt i przywilejów propinacyjnych a także działalności quasi bankierskiej
(jako, że chrześcijanom religia zabraniała udzielania pożyczek na kredyt, Żydzi
opanowali ten segment usług finansowych, niejednokrotnie kredytując nawet władców).
W okresie późniejszym do tych uprawnień doszło jeszcze prawo prowadzenia
karczm i zajazdów, a także wiążące się z tym przywileje wyszynku alkoholi.
Ograniczeniem, jakim objęto Żydów (podobnie zresztą jak i mieszczaństwo),
był całkowity i surowo przestrzegany zakaz nabywania ziemi.
Z czasem było to powodem do pogardy, że Żyd nie potrafi pracować w polu.
Cóż - przez kilka tysięcy lat nie mieli za bardzo swojej ziemi, na której mogliby gospodarować.
Zniknął, jakby zniknęła nagle jedna dziesiąta naszych znajomych, w klasach zniknął co dziesiąty uczeń, jakby opustoszał co dziesiąty dom.
Chcę napisać o narodzie, który brał udział w ważnych dla naszej Ojczyzny wydarzeniach, o których tak niechętnie się dziś mówi. Skrywa się, by zabić naszą dumę. Telewizja ostatnio daje do zrozumienia, że wspominanie własnych bohaterów rozbija jedność narodową i jątrzy stosunki międzynarodowe (czytaj - nie drażnić niedźwiedzia).
W latach 1860–1863 Żydzi brali udział w manifestacjach patriotycznych i konspiracji, która poprzedziła wybuch powstania styczniowego. Znamienna stała się działalność nadrabina Dow Bera Meiselsa, wspierającego Polaków w ich walkach narodowowyzwoleńczych (za co spotkał się z prześladowaniami ze strony władz carskich). 27 lutego 1861, w czasie pogrzebu pięciu poległych oświadczył Andrzejowi Zamoyskiemu: I my czujemy, że jesteśmy Polakami, i my polską ziemię kochamy jak panowie.
Symbolem istnienia kultury społeczeństwa żydowskiego w Królestwie Polskim stała się postać Michała Landego, który zginął niosąc krzyż w czasie demonstracji patriotycznej na Placu Zamkowym w Warszawie 8 kwietnia 1861, krwawo stłumionej przez wojsko rosyjskieDziś mamy ich w całej Polsce 1200.
Dzięki za ten ważny wpis. Nie wszystko jest czarno białe i dobrze czasem o tym przypomnieć.
OdpowiedzUsuń