No, może niedokładnie manna, tylko sadzonki poziomek i truskawek, ale spadły z nieba.
Paka była wielka
Dziś w południe dostałam przesyłkę nadaną prze TiRexa, a w paczce zieloności.
Udało mi się znaleźć w moim ogródeczku miejsce dla osiemdziesięciu sadzonek poziomek i truskawek. Miejsce czekało przygotowane, praca poszła więc bardzo sprawnie.
Pogoda do sadzenia była wymarzona, bo po dwóch dniach deszczu niebo lekko się przetarło, a temperatura była w sam raz do fizycznej pracy.
Pierwsza sadzonka właśnie znalazła się w ziemi... |
Te muszą poczekać do jutra, bo już mi dziś i czasu i sił zabrakło, a plecka trochę dają znać o sobie. Podlane i zabezpieczone powinny bez szwanku dotrwać do jutrzejszego ranka. Zresztą i tak zrobię dla nich specjalną rabatkę - tę, której miało już nie być, bo psisko tam lubi zalegać, ale dla takiego prezentu warto znów podjąć walkę z Kudłatym.
Przy sadzeniu miałam pomocnika (najmłodsze dziecko), który ostrożnie podlał małym strumyczkiem wody wszystkich nowych mieszkańców mojego ogrodu.
Taki niespodziewany prezent, dowód ludzkiej bezinteresowności i życzliwości sprawia, że świat pięknieje i jawi się w jasnych kolorach
DZIĘKUJĘ !!!
Ooo, niech rosną pięknie i owocują obficie!
OdpowiedzUsuńOdetchnąłem z ulgą,że sadzonki dotarły"całe i zdrowe"i już są posadzone.Gdybyś miała miejsce na skalniak,to po przekwitnięciu roślin bardzo chętnie podaruję,żal mi wyrzucać na kompost.
OdpowiedzUsuńW pracach w ogrodzie pomaga mi bardzo chętnie,mój największy 4-ro letni Skarb-wnuczka.
******
"Każdy człowiek jest innym kwiatem w ogrodzie Wszechświata,
Dlatego emanuje sobie tylko właściwym pięknem"
*****Aldona Różanek******
Pozdrawiam i życzę urodzaju jeszcze w tym roku:)
Jak się okazuje manna może być różna :-)))
OdpowiedzUsuń