Można w niedzielny poranek wyjść z kubeczkiem kawy do ogrodu i przyglądać się jak trawa rośnie...
Podziwiać wyrastające na grządkach roślinki, wyłaniające się na pagórku próchnicy dynie:
Kwitnące pod orzechem nieznane mi z nazwy śliczne malusieńkie, błękitne kwiatuszki:
albo przekwitające coś:
i kolorowe bratki pod płotem:
Można też usiąść i wdychać słodki zapach bzu, kwitnącego w tym roku wyjątkowo obficie:
Błękitne niebo zwiastuje znów upalny dzień.
Wczoraj wszystko wskazywało na to, że będzie burza - niestety - chmury rozpłynęły się i znów trzeba było samemu podlewać ogródek...
PS
Syropek pokrzywowy już powędrował do szafki.
Wiosna w pełni ?
OdpowiedzUsuńU nas chyba lato w pełni tak gorąco :-)))
Cudo! Bez pachnie niezwykle pięknie;)
OdpowiedzUsuńten syrop też mnie kusi a pokrzywy mam w tym roku sporo...
OdpowiedzUsuńMnie zachwycaja pola rzepakowe...
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judyta
Przepieknie!
OdpowiedzUsuń