Niesamowite, ale wygląda na to, że z osiemdziesięciu sadzonek poziomek i truskawek posadzonych w moim ogródeczku (sadzonych w różnych fazach wzrostu i różnej kondycji po podróży) przyjęły się WSZYSTKIE. Oprócz codziennego podlewania, dziś po południu zostały orzeźwione rzęsistym, burzowym deszczem. Powinny więc nabrać rozpędu. Miłe jest też to, że niektóre poziomki zaczęły kwitnąć.
Jak"ogrzmiało"to będą rosły."Na pewno jeszcze zaowocują.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNo to przecudnie :D
OdpowiedzUsuńNasze przyjęły się w 99%. Parę sadzonek z niewiadomych przyczyn podupadło na zdrowiu "po drodze" do owocowania.
Pozdrawiam
tatsu
Poziomki są nie do zdarcia, ileż to razy kozy na włamie je objadły czy kaczki lub gęsi. Zaraz na nowo puszczały listki i owocowały :) Najfajniejsze jest w nich to że owocują cały sezon letni a my mamy trochę przyjemności :) Choć nie powiem nie pamiętam kiedy tak czekałam na truskawki jak w tym roku!!! :) a z tego jak widzę ile mają kwiatów będę miała ich pewnie już dosyć i będę przejedzona. W tym roku trzeba jednak zrobić z 50 słoiczków dżemów bo nic tak mi nie idzie w domu jak dżemy truskawkowe :D
OdpowiedzUsuńChyba pogoda była odpowiednia ,
OdpowiedzUsuńbo u mnie wysiana trawa wyschła i muszę znowu siać...