Co dzień patrzę w niebo z nadzieją na deszcz.
Prawie co dzień niebo obiecuje, że spadną z niego ożywcze krople. Czasami wygląda to pięknie, kiedy wschodzące słońce oświetla drzewa, za którymi kłębią się tak wyczekiwane chmury.
Niestety tym razem piękno mi nie wystarcza. Przydałby się deszcz...
To prawda deszcz by się u mnie tez przydał.
OdpowiedzUsuńPrzez moją atrapę ulicy całe lato jeżdżą traktory, ciągniki, wywrotki, spychacze - sprzęt potrzebny przy remoncie niedalekich, sąsiednich ulic (o naszej nikt nie pomyśli, bo to tylko 6 domów). Na końcu naszej uliczki, a właściwie na placu przed nami, zrobiono składzik kruszyw. Jeżdżące ciężkie samochody wzniecają tumany kurzu - pylistej ziemi i piachu, lotnej z powodu braku deszczu przez całe lato. Nie sposób mieć zamknięte okna, więc ciągle ścieram grube warstwy kurzu z mebli i z podłogi :-( Ogród wygląda jak po przemarszu wojsk radzieckich - DESZCZU !!!
OdpowiedzUsuń