Jako, ze trwa czas robienia przetworów przypominam, że dawno temu pisałam o tym, jak obrać dużą ilość czosnku w kilku ruchach.
Niech się już nie trudzą żmudnym skubaniem ci, co lubią marynowane ząbki.
(Do plastikowej butli po jakimś napoju wrzucamy wyłamane z główki ząbki, potrząsamy intensywnie, wysypujemy - i... już)
Dziś podpowiem, jak ratować przypalony garnek, np. po smażeniu powideł śliwkowych, co właśnie dzieje się w wielu domach.
To od zawsze było porzekleństwo gosodyń i garnków.
Archanioł ratując garnek przed śmiercią, a mnie przed rozpaczą "namoczył" na noc zwęglony na dnie cukier olejem z odrobiną masła, a rano zmiękczony osad po prostu wyszorował bez większych przeszkód.
Garnek jak nowy będzie służył dalej.
Oberwało mi się gdy przypaliłem emaliowany garnek teściowej:)
OdpowiedzUsuńOberwało mi się gdy przypaliłem emaliowany garnek teściowej:)
OdpowiedzUsuńU mnie obrywa teściowa ;-)
UsuńDziekuję Gabrysiu za cenną podpowiedź.Akurat wytwarzam w kuchni przetwory na zime, wiec przyda sie jak znalazł!:-))
OdpowiedzUsuńjak wyczyścić garnek to wiedziałam, gorzej z tym czosnkiem, bo dalej nie bardzo wiem o co chodzi i jak to możliwe ;-) ? Te łupinki po prostu odpadają?
OdpowiedzUsuńdo Natalia
UsuńTo się okazuje banalnie proste. Miałam na bliogu zdjęcia z instrukcja, ale nie pamiętam już z kiedy to było :-(
Wrzucasz do butelki po wodzie mineralnej, ale lepiej po mleku, bo ma szerszą szyjkę główkę lub dwie czosnku wyłamanego na pojedyncze ząbki, zakręcasz i bawisz się w barmana z szejkerem. Potrząsasz kilkanaście razy energicznie w góręi w dów, a po wysypaniu łupinki są już osobno. Czosnek nie może być bardzo świeży, taki, który jeszcze ma łupinkę mocno przyklejoną.
Powodzenia
O, to na czosnek to mi się przyda przepis :-)))
OdpowiedzUsuńDziękuję !
A ja w tym roku Z RADOŚCIĄ będę marynować czosnek, bez udręki żmudnego skubania :-)
UsuńA mnie na garnek bo stoi w szafce taki przypalony...
OdpowiedzUsuńCo roku walczę z tą spalenizną na dnie a teraz mam wreszcie na to sposób :))))
OdpowiedzUsuńA ja kilka garnków w swoim życiu pożegnałam, bo sprawa wydawał się beznadziejna, a tu wystarczyło trochę wiedzy z chemii (Archanioł) - ponoć lepsze jest tri albo rozpuszczalnik nitro, ale nie odważyłam się czyścić garnków czymś takim, więc został olej i masło.
Usuń