Jako, że chwilę temu straciłam wszystko, co napisałam, nie będę zaczynać od nowa.
Dzień dziś mam zwykły, pracowity, przyziemny - z zebraniem w szkole najmłodszego włącznie.
Jedyne, czym mogę się pochwalić to to, że wyhodowałam kolejny zakwas pszenny (poprzedni mi umarł po ostatnim dokarmieniu) i wczoraj już upiekłam na nim chlebki.
Na razie foremkowe, ale następny będzie okrągły.
A żeby było ciekawiej, to dostałam od przyjaznej osoby zakwas żytni i dziś wieczorkiem będą się już piekły na nim kolejne chlebki.
Chleus na zakwasie jest pyszny... Nie wiedzialam o tym, ale taeraz juz wiem! Codziennosc jest jednak ciekawa, nieprawdaz?
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Chleb na zakwasie ma to "coś" czego nie ma żaden drożdżowiec!
OdpowiedzUsuńCodzienność BYWA ciekawa, często bywa nużąca, ale i tak jest bezcenna i nigdy nie wiadomo, co przyniesie.
Ściskam.
G
Tylko raz w życiu piekłem chleb na zakwasie, a było to ze ćwierć wieku temu. Z dużą dozą przerażenia patrzę czasem na kobiety, którym mąka służy jedynie do panierowania ryby i w razie jakiejś katastrofy zmarłyby z głodu mając worek mąki. Na surowo jeść się nie da, a zrobić z niej nic nie umieją. Nawet ja jako facet wymodziłbym jakieś naleśniki czy podpłomyki (teraz to się nazywa chyba pita?). Z chlebem nieco roboty, bo trzeba przygotować zakwas, a to trwa. :-)
OdpowiedzUsuńAle za to jaki efekt!
OdpowiedzUsuń"Dmuchane" sklepowe chlebki i bułki mogą się schować.
Fakt, że na wszystko potrzeba trochę czas, ale nie jest to nic,
co przerastałoby możliwości nawet najjaśniejszej blondynki.
Trzeba tylko chcieć.
Przy okazji: Podglądam ciekawy blog z przepisami, choć kucharz ze mnie żaden, ale są tam przepisy również na "niezdrowe" potrawy, które lubię. A teraz właśnie pojawiły się przepisy na różne zakwasy. Może się przyda. ;-)
Usuńhttp://www.olgasmile.com/zakwas.html
Przepisów ci u nas dostatek, ale i te przyjmiemy!
UsuńDobrego nigdy dosyć, a człowiek uczy się całe życie.
Polecam znów spróbować czarów z zakwasem - sycą brzuszek, poprawiają nastrój i wiarę we własne umiejętności.
To bym się wkurzyła i zagryzła chlebkiem...:-)
OdpowiedzUsuńZagryzłam ! I to jakim dobrym !!!
OdpowiedzUsuń