Przed nami radosne święto Wszystkich Świętych, jednak zaraz po nim dzień, w którym modlimy się za zmarłych i odwiedzamy groby bliskich, by pamięć o nich nie zaginęła. Bo byli z nami, kochali nas, pracowali dla nas i dla tej ziemi, w której wreszcie spoczęli.
Na pewno znajdziemy wiele grobów, których nikt nie odwiedza.
Bo rodzina się wykruszyła, bo mieszka bardzo daleko, bo wyjechała za chlebem za granicę, bo nie pamięta.
Nie ma nic smutniejszego.
Bo te groby to pamięć nie tylko rodziny ale i narodu.
Bo dzięki tym kilku lampkom zapalonym na grobie krewnego, rozglądamy się dokoła i widzimy: może grób żołnierza, który walczył o Polskę, powstańca, harcerza, żołnierza wyklętego - jeżeli w ogóle będzie miał grób.
"złoty kurz" który skłonił do refleksji - okolice cmentarza z moimi bliskimi |
Tak jak powoli zacierająca się pamięć o całych pokoleniach oraczy, rycerzy, żołnierzy, powstańców, ludzi, którzy dzień za dniem pracowali dla swych rodzin i kraju, a których groby pozostają dziś na ziemi, która stała się obca, nie nasza, zapomniana. Są tam jeszcze ich potomkowie, rodziny, które tęsknią za ojczyzną, która stała się taka odległa.
Nie pozwólmy naszych przodków i historii zasypać kurzem, chyba, że będzie to ten złoty kurz tęsknoty i wspomnień...
„Śmierć nie jest kresem naszego istnienia. Żyjemy w naszych dzieciach i następnych pokoleniach. Albowiem to dalej my, a nasze ciała to tylko zwiędłe liście na drzewie życia”
OdpowiedzUsuńAlbert Einstein
pamietamy ....
leptir
bardzo fajny, refleksyjny post na jutrzejszy dzień, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSuper napisane.
OdpowiedzUsuń