Już kiedyś pisałam o strasznych mieszczanach, dlatego edycja II.
O co chodzi? O wiersz Tuwima o tym tytule, a właściwie o specyfikę ludzkiego postrzegania świata opisaną przez niego.
[...]
Że deszcz, że drogo, że to, że tamto.
Trochę pochodzą, trochę posiedzą,
I wszystko widmo. I wszystko fantom.
[...]
A patrząc – widzą wszystko oddzielnie
Że dom… że Stasiek… że koń… że drzewo…
Jak ciasto biorą gazety w palce
I żują, żują na papkę pulchną,
Aż papierowym wzdęte zakalcem,
Wypchane głowy grubo im puchną.
I znowu mówią, że Ford… że kino…
Że Bóg… że Rosja… radio, sport, wojna…
Warstwami rośnie brednia potworna,
[...]
Rozmawiam z ludźmi, wchodzę na Fb znajomych, a tam - oderwanie od rzeczywistości. Osoba rozsądna, twardo stąpająca po ziemi, ciężko pracująca - a więc wiedząca skąd biorą się środki na życie - każe bronić demokracji, bo teraz jest zagrożona?
JAK???
Żucie pulchnej papki podanej przez media wypycha głowy, ale dlaczego zapominamy o widzianych do ubiegłej jesieni obrazach? O kompromitacjach Polski na arenie międzynarodowej, o biedzie społeczeństwa, albo odbieraniu dzieci biednym rodzicom, o zniszczonym przemyśle, o rozprzedawanej ziemi, o pałowaniu na demonstracjach, o strzelaniu do górników w Jastrzębiu (nie w stanie wojennym, ale niedawno, gdy u steru był poprzedni rząd), o odrzucaniu intratnych umów gospodarczych, bo sąsiedzi chcieli ich bardziej, o podporządkowaniu polskiego prawa handlowego i przepisów w taki sposób, by zachodnie koncerny zgarniały śmietankę, o niszczeniu polskiego handlu, o utrudnianiu sprzedaży rolnikom, by zachodni handlowcy nie mieli konkurencji.... Dłuuugo tak można.
No i najważniejsze - gdyby obecny rząd po przegranych wyborach wybrał sobie sędziów zapewniających im dalsze rządzenie - toż to byłby skandal! A tymczasem przegrała partia która rzuciła nas w błoto, więc szybciutko klepnęła sobie zapewnienie dalszego rządzenia, a przynajmniej utrudnienie funkcjonowania sejmu wybranego przez obywateli, i my teraz mamy tego układu bronić???
Ja rozumiem, że krzyczą ci, co dalej chcieli żyć kosztem reszty społeczeństwa, ale żeby normalni, trzeźwo myślący ludzie nie widzieli poprzedniego bagna i powrotu do normalności?
Znowu to oderwanie od siebie postrzeganych rzeczy - nikt nie widzi związku między tym co było, a tym kto rządził?
Tak bardzo wryła się w mózgi propaganda, która szkoliła, że przeciwnicy skostniałego układu są be?
"Aż papierowym wzdęte zakalcem,
Wypchane głowy grubo im puchną..."
Święte słowa!
OdpowiedzUsuńAsia i Wojtek
Bo my w jakimś innym matrixie. Mamy obok siebie rzeczywistość równoległą. Gdy czytam posty niektórych ludzi to mnie zatyka.
OdpowiedzUsuńJa widzę środowiska liberalne, sfrustrowane odsunięciem ich formacji od władzy, a moja znajoma widzi wojnę domową.
Smutne to, bo słowa kreują rzeczywistość. Takie czasy, ale to nawet nie bierze sią stąd, e Ci ludzi to tak widzą i cośkolwiek z tego rozumieją, to jest mocno sterowane z góry, ot zablokowano pewnym środowiskom koryta,strefy wpływu i oni łatwo od tych koryt się nie dadzą oderwać, więc stad ten ryk, to jest odgórnie sterowane i finansowane, bo wielkiej rybie która to finansuje odbiera się nasz mały kraj... więc płacą tym co wrzeszczą o demokracji na ulicach by wrzeszczeli, chociaż oni nawet nie znają znaczenia tego słowa, smutno się na to patrzy, na Węgrzech 8 miesięcy tak się wydzierali po wygranych wyborach przez Orbana rozmaici obrońcy poprzednich układzików, Orban ich olał i oczekuję, ze oleje się ich również u nas... chociaż u nas jest cieżej, bo geopolitycznie jesteśmy korzystnie położeni, więc wojna będzie dłuższa... pozdrawiam ;)